Ważne zebranie na Białorusi. Jak podaje portal o2.pl – omawiany były tam względy bezpieczeństwa kraju, a Aleksander Łukaszenka wspominał przy tej okazji także o Polsce. Z jego ust padło wiele mocnych słów, które także przytacza o2.pl. W spotkaniu zorganizowanym w Centrum Zarządzania Strategicznego Ministerstwa Obrony, oprócz Łukaszenki udział wzięli wojskowi z wysokimi rangami. Relacja z przebiegu spotkania dostępna jest na stronach rządowych Białorusi. Prezydent kraju mówił: „Musimy chronić nasz kraj. […] Jeśli, nie daj Boże, coś się stanie, chwycimy za broń.”
Ważne zebranie na Białorusi, mówili o Polsce. Łukaszenka użył bardzo mocnych słów: „chwycimy za broń”
Nadal nie milkną echa sytuacji na Białorusi. Choć w ostatnim czasie mówi się mniej o wydarzeniach na granicy, w ostatnich dniach Aleksander Łukaszenka zwołał zebranie w Centrum Zarządzania Strategicznego Ministerstwa Obrony. Wzięli w nim udział między innymi wysocy rangą wojskowi. Padło tam wiele mocnych słów, a poruszono także „polskie kwestie”. Przytacza je portal o2.pl, gdyż zapis ze spotkania pojawił się na rządowych białoruskich stronach. Najciekawsze fragmenty cytujemy poniżej:
Musimy chronić nasz kraj. Nie wyolbrzymiam sytuacji, ale ostrzegam wojsko: musimy mieć adekwatną odpowiedź na każdy możliwy ruch. To jest wasze zadanie.
Po czym Łukaszenka dodał:
Musicie to zrozumieć: jesteśmy żołnierzami. Jeśli, nie daj Boże, coś się stanie, chwycimy za broń.
Łukaszenka: „Sytuacja na zachodniej granicy jest napięta”
Kolejne słowa Łukaszenki budzą niepokój. Uwagę zwraca fakt, jak określił Polaków. Wszystko dokładnie zacytował portal o2.pl:
Sytuacja na zachodniej granicy jest napięta. Widzicie, że ci polscy łajdacy już odwiedzają inne państwa. Widzieliście, gdzie wczoraj pojechał Morawiecki – do Wielkiej Brytanii. Jestem pewien, że chce w ciągu roku lub dwóch lat zniszczyć Unię Europejską za namową Ameryki.
Trzeba przyznać, że są to bardzo mocne słowa. Na koniec Łukaszenka podkreślił, jak dobrze wyszkolonym wojskiem dysponuje:
Dysponujemy pewną liczbą świetnie wyszkolonych i wyposażonych jednostek, które w ciągu trzech godzin mogą zająć pozycje w dowolnym miejscu na Białorusi.
źródło: o2.pl