Uwaga kierowcy! Ważna zmiana już od 1 listopada, to teraz sprawdzą na przeglądzie

Uwaga kierowcy! Ważna zmiana już od 1 listopada – chodzi o przeglądy samochodowe. Jak się okazuje, diagności od zbliżającego się miesiąca będą musieli sprawdzić nową, dodatkową rzecz w pojazdach. To wszystko sprawi, że badanie na stacji diagnostycznej będzie jeszcze bardziej szczegółowe. Czy jednak wpłynie to na cenę usługi? Co dokładnie będą sprawdzać diagności? Czy dotyczy to wszystkich pojazdów? Szczegóły poniżej.

Uwaga kierowcy! Ważna zmiana już od 1 listopada, to teraz sprawdzą na przeglądzie!

Wykonanie przeglądu samochodu w Stacji Kontroli Pojazdów to coroczny obowiązek każdego kierowcy. Co jakiś czas przepisy ulegają jednak pewnym zmianom. Tak jest i tym razem. Na co powinni zatem przygotować się kierowcy i diagności? Nowe zasady na przeglądach samochodowych obowiązywać będą już od 1 listopada – a więc wejdą w życie dosłownie lada dzień. Jak się okazuje, diagności będą mieli teraz obowiązek sprawdzić jeszcze jedną rzecz, która do tej pory nie należała do ich sztywnych obowiązków.

Jak czytamy w portalu motofakty.pl – chodzi o system eCall. Diagności od początku nowego miesiąca będą musieli sprawdzić system automatycznego wzywania pomocy w razie wypadku, nazywany właśnie eCall. Ich zdaniem będzie sprawdzenie tego, czy przycisk jest w pojeździe. Ponadto diagnosta powinien sprawdzić jego działanie, ale oczywiście tylko w przypadku, kiedy jest to możliwe. Serwis motofakty.pl podaje:

Diagnosta powinien przeprowadzić kontrolę systemu przy użyciu „elektronicznego interfejsu” umożliwiającego dostęp do bazy danych i sprawdzenie ewentualnych usterek systemu eCall.

ZOBACZ TAKŻE: Biedronka rozdaje znicze za darmo! Aż 30 sztuk na osobę. Co trzeba zrobić, aby je dostać?

Jakich samochodów dotyczą zmiany, które wejdą w życie już od 1 listopada 2022?

Jak łatwo się domyślić – nie wszystkie samochody są wyposażone w system eCall, który służy do automatycznego wzywania pomocy w razie wypadku. Urządzenie to obowiązkowo montuje się w nowych samochodach produkowanych od 1 kwietnia 2018 roku. Zatem to właśnie takie pojazdy na przeglądach będą musiały przejść bardziej wnikliwe badania.

Co jednak interesujące, pojawia się tutaj poważny problem. Mianowicie, jak informuje Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, kontrola omawianej funkcji pojazdów jest możliwa, gdy posiada się oprogramowanie przeznaczone do obsługi konkretnych marek. Stacje Kontroli Pojazdów nie mają go jednak na wyposażeniu.

źródło: motofakty.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.