Ukradli 99-letniej kobiecie ostatnie 4 tysiące złotych – fundacja zebrała dla niej ponad 500 tysięcy!

Takie sytuacje niestety zdarzają się bardzo często – starsze osoby są bardziej narażone na ludzi, którzy chcą ich oszukać. Zazwyczaj podają się za pracowników na przykład spółdzielni mieszkaniowej czy innych placówek. I tak też było w tym przypadku, gdyż złodzieje ukradli 99-letniej pani zbierane przez lata 4 tysiące złotych. Pomimo wielkiego smutku, cała sytuacja skończyła się zadziwiająco dobrze! Sami sprawdźcie. 

Ukradli 99-letniej kobiecie ostatnie pieniądze

Pani Ewa – straciła wszystkie swoje oszczędności. Cała sytuacja chwyta za serce, gdyż finał nie mógł być lepszy, ale o tym potem. Co tak naprawdę wydarzyło się w mieszkaniu? Dwie osoby, młoda kobieta i mężczyzna, weszli do środka pod pretekstem remontu. Oczywiście przedstawiając siebie jako pracowników spółdzielni mieszkaniowej. Jak podaje tvn24, kobieta nie miała obrażeń fizycznych, i jak sama powiedziała: okradli ją po koleżeńsku. 99-letnia kobieta odkładała pieniądze z najniższej emerytury, w związku z czym, zniknęły jej ostatnie pieniądze.

Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co kierowało tymi ludźmi i jak można posunąć się do tak okropnego kroku. Starsza, bezbronna pani, która przez kilka lat próbowała uzbierać tę sumę pieniędzy, nie zorientowała się nawet kiedy weszli do środka. Kobieta, która może mieć 20-30 lat, siedziała z panią Ewą w łazience i próbowała zagadywać, gdy w międzyczasie mężczyzna sprawdzał szafę w pokoju obok. Znaleźli pieniądze i wzięli je ze sobą, pozbawiając całego dorobku poszkodowanej.

Na szczęście przyszła pomoc

Cała sprawa skończyła się zadziwiająco dobrze, gdyż dzięki pomocy Fundacji Serca dla Maluszka i wielu osób, udało się zebrać….ponad 400 tysięcy złotych! To ogromne szczęście i nadzieja, że na świecie jeszcze istnieją pomocni ludzie. Dodatkowo, ruszyła druga zbiórka na stronie pomagam.pl, gdzie uzbierano 100 tysięcy złotych, co łącznie daje ponad 500 tysięcy. Zaproponowano pani Ewie remont mieszkania, o którym nie mogła nawet pomarzyć, bo po prostu nie było jej na to stać. Jej reakcja chwyta za serce:

„Żeby tu mieszkało młode małżeństwo, dzieci, ale po co mnie na chwilę? Jeszcze rok i będę miała sto lat. Nie można żyć ponad stówkę. A mnie to dobija, to, co mnie spotkało i nie wiem, czy jutro się obudzę”.

Sprawców niestety nie udało się jeszcze złapać, ale pracują nad tym odpowiednie służby. Pod tym linkiem, możecie przeznaczyć pieniądze dla Pani Ewy.

Martyna T

Absolwentka Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. Miłośniczka festiwali muzycznych oraz książek psychologicznych.