Uczniowie podzieleni w szkołach na szczepionych i nieszczepionych? Takie pogłoski pojawiły się w obiegu już jakiś czas temu. Ile w tym jednak prawdy? Czy w szkołach w Polsce – już od września – rzeczywiście miejsce może mieć swego rodzaju segregacja? Głos w całej sprawie, która zbulwersowała wiele osób, zabrał minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek. Uczniowie powinni zacząć się obawiać?
Uczniowie podzieleni na szczepionych i nieszczepionych? Minister zdrowia wyjaśnia!
Zaskakujące plotki pojawiły się w sieci jakiś czas temu. Dotyczą one rychłego powrotu do szkół, który odbędzie się już za kilka dni. Według nich, uczniowie w szkołach mieliby zostać podzieleni na szczepionych i nieszczepionych. Pogłoski o tego typu segregacji wzbudziły wielkie poruszenie. Na wszystko zareagował w końcu minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek. Skomentował on zaskakujące doniesienia w Programie I Polskiego Radia. Jego wypowiedź niejako uspokoiła nie tylko rodziców, ale też uczniów. Fragmenty jego wypowiedzi przytacza portal o2.pl:
[…] w warunkach takich, w jakich jesteśmy dzisiaj, albo w warunkach czwartej fali, ale nie tak groźnej jak trzecia, nie przewidujemy żadnego podziału na dzieci zaszczepione bądź niezaszczepione. Taki podział byłby dla dzieci po prostu niesprawiedliwy i szkodliwy.
Minister Przemysław Czarnek powiedział jeszcze:
Takich scenariuszy nie przewidujemy ani w krótkim, ani w dłuższym horyzoncie czasowym, który badamy na ten rok szkolny.
Minister Przemysław Czarnek zapewnia – nie będzie podziału dzieci w szkołach na szczepione i nieszczepione
Minister Czarnek na antenie wspomnianego wcześniej radia przytoczył też liczby, które tyczą się zaszczepionych nastolatków w Polsce. Według tychże informacji, aktualnie mamy od 30% do 40% nastolatków, którzy przyjęli preparat. Po powrocie do szkół, prowadzona ma być dalej akcja popularyzująca szczepienia – wszystko po to, aby jak największa ilość uczniów zdecydowała się na taki krok.
Przemysław Czarnek podkreślił jednak jeszcze raz, że nikt nie będzie zmuszany do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Nie będzie też grozić to żadnym podziałem:
Wszystko po to, żeby zachęcać do szczepień. Ale zmuszać nie będziemy i dzielić dzieci na zaszczepione i niezaszczepione nie będziemy.
źródło: o2.pl