Tyle zapłacimy za paliwo już niebawem? Prognozy wyglądają iście koszmarnie. W ostatnich tygodniach ceny paliw znów poszybowały w górę, jednak nie odbiło się to takim echem, jak przy poprzednich podwyżkach. Niestety wszystko wskazuje na to, że jesteśmy dopiero na początku podwyżek. Eksperci zapowiadają, że będzie jeszcze gorzej. Najwyższych cen paliw możemy uświadczyć w wakacje. Letnie wyjazdy mogą okazać się najdroższe w historii. Do jakiego progu mogą dobić ceny za litr paliwa i oleju napędowego?
Tyle zapłacimy za paliwo już niebawem? Koszmar – jest źle a będzie jeszcze gorzej
Ceny paliw w ostatnich dniach znów poszybowały bardzo wysoko do góry, jednak nie mówi się o tym tak wiele, jak poprzednim razem. Na wielu stacjach za litr paliwa trzeba zapłacić już niemal tyle samo, co za litr oleju napędowego – a są to kwoty, które już przekraczają 7 złotych za litr. Niestety, końca podwyżek nie widać.
Portal o2.pl przytoczył prognozy ekspertów – ich zdaniem będzie jeszcze gorzej. Sytuacja najbardziej może skomplikować się w wakacje. Właśnie wtedy ceny na stacjach benzynowych mogą wręcz wymknąć się spod jakiejkolwiek kontroli. Obserwatorzy słusznie zauważają, że niebywale drogo jest nawet mimo tarczy antyinflacynej. Wspomniany wcześniej serwis o2.pl przypomina, że „obniżkę stawki akcyzy przewidziano do 20 maja 2022 roku, a niższy VAT na paliwa do końca lipca„. Co będzie wtedy, gdy ceny „wrócą do normy”?
Jeżeli prognozy ekspertów się sprawdzą, za litra paliwa zapłacimy prawie 8,50 złotych
Portal o2.pl przytoczył wypowiedzi Grzegorza Maziaka z e-petrol.pl, których ten udzielił stronie money.pl. Prognoza eksperta jest jednoznaczna i niezbyt optymistyczna. Mianowicie, jego zdaniem już niebawem za paliwo na stacjach będziemy musieli zapłacić nawet w okolicach 8,50 złotych za litr:
Przy poziomach notowanych w hurcie w ostatnich dniach i założeniu umiarkowanych marż detalicznych na poziomie kilkunastu groszy, za 95-oktanową benzynę i olej napędowy płacilibyśmy na stacjach około 8,20-8,40 zł/l.
źródło: o2.pl
