Turyści pomylili drogę w Tatrach – teraz żądają wysokiego odszkodowania! O nieodpowiedzialnych turystach w górach słyszy się niemal co roku. Tym razem jednak zdaje się, że sami zainteresowani przeszli najśmielsze wyobrażenia. Zwiedzający, którzy wybierali się na Morskie Oko, pomylili trasy i ostatecznie wylądowali na Słowacji. Za wszystko winią Tatrzański Park Narodowy i domagają się od niego pieniędzy. Reakcja internautów nie mogła być inna…
Turyści pomylili drogę w Tatrach – chcą odszkodowania!
Choć tytuł brzmi jak żart – prawdopodobnie wcale tak nie jest. Znając wyobraźnie oraz roszczeniową postawę niektórych polskich turystów, takie zachowanie trzeba brać za naprawdę możliwe. Nie od dziś zresztą znane są przypadki, gdzie ludzie w górskie wyprawy (choćby właśnie na Morskie Oko) – wybierali się w odzieży nieprzystosowanej do wymagających wędrówek. Przytaczane były nawet sytuacje, jakoby kobiety w góry miały zakładać szpilki. Później pomagać im musieli ratownicy. Bulwersującym tematem jest także używanie końskich zaprzęgów do wjazdu na wspomniane Morskie Oko. Turyści, nie myśląc o zwierzętach, często decydują się na ten rodzaj atrakcji. Bywa on dosłownie zabójczy dla nieziemsko wyczerpanych zwierząt. Sytuacja sprzed kilku dni jest jednak bezprecedensowa.
Żądają pieniędzy za hotel i dojazd
Zniesmaczeni turyści całą sytuację opisali na profilu Spotted Bielsko-Biała w portalu Facebook. Z zamieszczonej tam treści wynika, że podróżowali pieszo na Rysy. Ze względu na złą pogodę, zdecydowali się jednak na zejście w kierunku Morskiego Oka. Co istotne – pomylili trasę i późnym wieczorem (około godziny 23!) okazało się, że wylądowali na… Słowacji.
Ich roszczenia odnoszą się do tego, że po drodze nie napotkali na żadne drogowskazy mówiące im o tym, że idą właśnie w kierunku Słowacji. Przez brak możliwości transportu do punktu docelowego, musieli zatrzymać się zagranicą. Wobec tego, niesforni turyści na szybko musieli zorganizować nocleg właśnie na Słowacji. Okazał się on kosztowny – jak przytacza porta fakt.pl, wyniósł on 1800 złotych za grupę sześciu osób. Gdyby tego było mało – kolejnym kosztem okazał się transport do Polski, wyżywienie oraz parking. To miał być z kolei koszt około 3000 złotych. Zdaniem „poszkodowanych”, Tatrzański Park Narodowy ponosi odpowiedzialność za całe zajście, więc powinien pokryć wszelkie poniesione przez turystów koszty.
Internauci łapią się za głowę – jedni nie dowierzają w prawdziwość wpisu, inni z kolei, nauczeni doświadczeniami, dają wiarę absurdalnym oczekiwaniom turystów.
źródło zdjęć: gorydlaciebie.pl, fakty.interia.pl