Samochody bez kierowców – choć dla wielu brzmi to jak scenariusz z filmów science-fiction, kwestią czasu jest aż stanie się faktem. Już teraz coraz częściej mówi się o autonomicznych samochodach. Na myśl przychodzi choćby popularna Tesla. Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge przeprowadzili kolejne bardzo ciekawe badania, z których wynika, że autonomiczne samochody mogą poprawić bezpieczeństwo i płynność ruchu na drogach.
Nowe systemy w samochodach
Jednym z najbardziej znanych inteligentnych pojazdów jest Tesla. To właśnie w niej stosuje się wiele innowacyjnych systemów, w tym właśnie autonomiczną jazdę. Kierowca może siedzieć i obserwować otoczenie, podczas gdy samochód sam dostosowuje prędkość do warunków panujących na drodze, trzymając się swojego pasa i jadąc naprawdę bezpiecznie.
Podobne standardy wprowadza się w nowych pojazdach innych marek. Samodzielne parkowanie, kontrola pasa ruchu, inteligentne hamowanie. Te rzeczy już nikogo nie dziwią. Podobnie jest z inteligentnym doświetlaniem zakrętów, czujnikami zmroku, deszczu. Przyszłością są pojazdy, które dowiozą nas z punktu A do punktu B bez konieczności prowadzenia ich. Czy jest to jednak możliwe? Sztuczna inteligencja będzie w stanie zrobić to bezpiecznie i sprawnie? Okazuje się, że tak, a naukowcy bardzo intensywnie nad tym pracują.
Autonomiczne samochody
Badacze z Uniwersytetu w Cambridge w swoich testach wykorzystali system komunikacji między samochodami. Użyli do tego małych modeli pojazdów i specjalnie zbudowanego toru. Trasa miała dwa pasy ruchu w jedną stronę – tak, aby sprawdzić czy proponowane przez nich rozwiązania nie zawiodą.
Początkowo puszczono pojazdy dwoma pasami ruchu, jednak jeden z nich został zablokowany – tak, jakby wybrany pojazd odmówił posłuszeństwa. Momentalnie doszło do zatoru – inne modele, ustawiając się za tym zepsutym, stworzyły korek, natomiast ruch drugim pasem odbywał się prawidłowo.
Druga próba miała na celu zastosowanie komunikacji między wszystkimi poruszającymi się na torze pojazdami. Włączenie tego trybu spowodowało, że podczas awarii jednego z aut, reszta odpowiednio zwolniła i zmieniała pas ruchu, utrzymując płynność. Samochody wpuszczały się w kolejkę, nie tworząc przy tym zatorów. Ruch zdecydowanie upłynnił się.
Poprawa płynności ruchu na drodze
Badanie udowodniło, że samochody bez kierowców, posiadające system wzajemnej komunikacji, poprawiły przepływ ruchu o 35%. Na tym jednak nie poprzestano – już teraz testowane są inne, o wiele bardziej skomplikowane warianty. Wchodzą w to ogromne skrzyżowania, drogi szybkiego ruchu, autostrady i ronda. System ma być jeszcze udoskonalany.
źródło zdjęcia: BBC