Ryanair skazany przez włoski sąd za pobranie opłaty za bagaż podręczny. Linie lotnicze tłumaczą, że torba pasażerki była za ciężka stąd nakaz zapłaty. Prowadząca sprawę tłumaczyła, że przewoźnik nie ma prawa pobierać pieniędzy za bagaż podręczny. W efekcie sąd nakazał firmie zwrócić pasażerce pieniądze wraz z odsetkami.
Pasażerka ubiegała się o zapłatę za straty moralne w wysokości… 10 euro
Do sytuacji doszło na lotnisku w Madrycie. Linie lotnicze stwierdziły wówczas, że bagaż podręczny jednej z pasażerek jest zbyt ciężki i przekracza 10 kg. W efekcie kobieta musiała uiścić opłatę w wysokości 20 euro. Sprawa trafiła jednak do sądu, ponieważ podróżniczka uważała, że nie powinna płacić za swoją torbę. Jak orzekł sąd, linia Ryanair nie ma prawa pobierać dodatkowych opłat za bagaże podręczne, ponieważ jest to nieodłączny element podróży każdego z pasażerów. Co więcej stwierdzono, że działanie Ryanair było sprzeczne z hiszpańskimi przepisami o transporcie lotniczym. Dodatkowo sąd nakazał władzom linii lotniczych usunąć klauzulę dotyczącą bagaży z warunków umowy zawieranych z pasażerami podczas zakupu biletów.
Firma musi dodatkowo zwrócić kobiecie pobrane za bagaż pieniądze razem z odsetkami. Klientka prosiła również o zadośćuczynienie z powodu strat moralnych w wysokości… 10 euro, jednak sąd orzekł, że oprócz zdenerwowania z powodu dłuższego oczekiwania na wydanie torby nie została w żaden inny sposób poszkodowana.
ZOBACZ TAKŻE: ZAŁOGA ZAPOMNIAŁA O PASAŻERACH. SAMOLOT Z EDYNBURGA DO KRAKOWA ODLECIAŁ BEZ LUDZI