Rozbił Ferrari bo nie chciał przejechać psa! Zwierzę wcześniej wybiegło tuż pod koła nowiutkiego, sportowego pojazdu. Kierowca nie chcąc jednak ryzykować życiem czworonoga, odbił w bok i zjechał z drogi. Niestety, dla samego samochodu nie oznaczało to nic dobrego. I choć pozornie jest to sytuacja, jakich wiele – uwagę zwraca z wiadomych względów. O niecodziennym zajściu mówią teraz największe media w Polsce. W sieci pojawiły się zdjęcia strażaków, którzy pomagali wydostać Ferrari z potrzasku. Fani motoryzacji mogą uronić niejedną łzę…
Rozbił Ferrari – nie chciał przejechać psa, który wtargnął mu na drogę
Niecodzienny zdarzenie miało miejsce w Gaszynie nieopodal Wielunia. Właśnie tam doszło do kolizji z udziałem nowego, sportowego Ferrari. Nie byłoby w tym jednak nic dziwnego, gdyby nie okoliczności, w jakich doszło do wypadku.
Mianowicie, okazuje się, że prowodyrem całego zajścia okazał się… pies. Zwierzę miało wtargnąć na drogę, tuż pod koła sportowego samochodu. Jego kierowca natomiast, aby uniknąć zderzenia z psem – które swoją drogą mogłoby skończyć się dla zwierzaka tragicznie – gwałtownie odbił kierownicą w drugą stronę i wpadł do rowu. Niestety, Ferrari uległo poważnym zniszczeniom.
Strażacy w sieci opublikowali zdjęcia z akcji ratunkowej. Fani motoryzacji mogą uronić łzę
W sieci pojawiły się zdjęcia z akcji ratunkowej. Wszystko oczywiście wzbudziło duże zainteresowanie internautów. Nie dość, że widok Ferrari na polskich drogach nie jest zbyt oczywisty, to w dodatku dochodzą tu bardzo dziwne okoliczności całego zajścia.
Fotografie pojawiły się na stronie straz.wielun.pl.
Ta sama strona podaje, że kierowcą sportowego pojazdu był zaledwie 22-letni kierowca. Wyjaśniono tam, że właśnie na skutek gwałtownego manewru, dzięki któremu nie potrącił psa – utracił niestety panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. W momencie zdarzenia w samochodzie podróżowały dwie osoby, jednakże na szczęście nie odniosły żadnych poważnych obrażeń.
źródło: rmf24.pl, straz.wielun.pl