Rosyjscy żołnierze pokłócili się o łupy. Jak podają źródła z ukraińskiego wywiadu, między nimi miało dojść do strzelaniny. W portalu RMF24.pl czytamy, że do scysji doszło pomiędzy żołnierzami pochodzącymi z Buriacji i Czeczenii. Na Facebooku pojawiła się relacja z całego zajścia, ale jak dotąd nie podano ilości zabitych i rannych. To kolejna sytuacja związana z wojskiem Federacji Rosyjskiej, która nie przynosi chluby tamtejszej armii. Więcej szczegółów poniżej.
Rosyjscy żołnierze pokłócili się o łupy. Doszło do strzelaniny
Kolejne niebywałe doniesienia docierają z frontu na Ukrainie. Znów nie przynoszą one dumy rosyjskiej armii. Mianowice, jak donosi ukraiński wywiad – rosyjscy żołnierze mieli pokłócić się o łupy, a w efekcie doszło do strzelaniny. To już nie pierwszy raz, kiedy armia Putina przynosi wstyd dla swojego kraju podczas inwazji na Ukrainę. Wiele mówiło się o kradzieżach, ale do tej pory nie słyszało się raczej o wewnętrznych walkach, które rozchodziły się właśnie o złupione przedmioty.
W RMF24.pl czytamy, że do nieporozumienia doszło pomiędzy żołnierzami pochodzącymi z Buriacji i Czeczenii, a wszystko miało miejsce w Kyseliwce w obwodzie chersońskim. W starciu brało udział 100 żołnierzy – po 50 w każdej ze stron. Głównym powodem strzelaniny miał być nierówny podział łupów. Większość z kradzionych rzeczy otrzymywać mają Czeczeni, co nie podoba się innym oddziałom. To jednak nie jedyne podłoże wewnętrznych konfliktów pomiędzy tymi grupami.
Ukraiński wywiad informuje o szczegółach nieporozumień w rosyjskiej armii
Jak się okazuje, łupy okazały się jedynie punktem zapalnym, a nieporozumienia pomiędzy rosyjskimi oddziałami trwały już dłużej. Pisze o tym ukraiński wywiad, a wszystko przytacza RMF24.pl:
Przyczyny konfliktu etnicznego leżą w niechęci Buriatów do prowadzenia ofensywnych operacji wojskowych i w nierównych warunkach z Czeczenami. Ci ostatni w ogóle nie idą na linię frontu, pozostając na tyłach wyłącznie jako oddziały ochronne. Ich zadaniem jest zachęcanie jednostek okupacyjnych do podejmowania aktywnych działań, czyli otwieranie ognia do tych, którzy próbują się wycofać. […] Jak się okazało, rosyjskim żołnierzom służącym na kontrakcie obiecano operację według scenariusza krymskiego. To znaczy brak oporu ze strony Ukrainy, przydziały mieszkań na terytoriach okupowanych i spokojne odbywanie służby.
źródło: RMF24.pl