Rok więzienia dla mężczyzny, który pobił wykładowcę

Rok więzienia dla mężczyzny

Rok więzienia dla Macieja K., który pobił wykładowce. Sąd wymierzył mu również dodatkową karę w wysokości 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Co więcej oskarżony nie przyznał się do czynu i tłumaczy, że była to bójka wywołana przez poszkodowanego Przemysława W. Powodem miała być niezgodność polityczna.

Pobicie i groźby z powodu przynależności politycznej

Do zdarzenia doszło 25 lipca 2019 roku w pobliżu mostu Trzebnickiego nad Odrą we Wrocławiu. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wymierzył karę Maciejowi K. w wysokości 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia poszkodowanemu wykładowcy Przemysławowi W. oraz rok więzienia. Student miał grozić i pobić nauczyciela jednej ze szkół wyższych we Wrocławiu. Oskarżony w dalszym ciągu nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i tłumaczy, że prowodyrem bójki był wykładowca. Niezgodność miała wynikać z różnic poglądowych dotyczących polityki. Ponadto, sędzia Tomasz Krawczyk w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że choć nie ma świadków zdarzenia, to nie ma wątpliwości, że zebrany w śledztwie materiał dowodowy wskazuje na sprawstwo oskarżonego. Poinformował:

Obrona sugerowała, że to była bójka czy coś na kształt pojedynku. W polskim prawie nie ma takiego pojęcia. Przestępstwo popełnia ta osoba, która spowodowała obrażenia ciała u drugiej osoby.

ZOBACZ TAKŻE: JECHAŁ AUTOBUSEM I TRZYMAŁ BOCZNE LUSTERKO MIOTŁĄ! POLICJANCI W SZOKU

„Zachowanie zasługuje na potępienie”

Maciej K. relacjonował: „Przyznaję się do bójki sprowokowanej atakiem pokrzywdzonego na mnie. To on był agresywny, wypowiadał się wulgarnie i obraźliwie wobec mnie”. Jego zdaniem to prowadzący miał zawrócić na rowerze i bluzgając sprowokować mężczyznę do bijatyki. Nierówność poglądowa miała dotyczyć hasła widniejącego na moście dotyczącego pedofilii i ruchu LGBT. Z kolei poszkodowany i świadek w tym procesie oraz oskarżyciel posiłkowy Przemysław W. zeznał przed sądem, że to oskarżony zaczepił go i zapytał, czy nie podoba mu się ten napis. Sędzia skomentował dodatkowo sprawę słowami:

W ocenie sądu takie zachowanie zasługuje na potępienie. I w sposób odstraszający będzie działać na zachowania innych osób.

Ponadto, w sądzie jako świadek pojawiła się partnerka oskarżonego, która poinformowała, że chwilę po niebezpiecznym zajściu oskarżony wezwał media, aby poinformować o zaistniałej sytuacji.

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.