Randka z Tindera przerodziła się w horror! Zdawałoby się pełne miłosnych uniesień spotkanie, zakończyło się brutalnym morderstwem. Ofiarą okazał się 32-latek, który umówił się na randkę z młodszą kobietą. Okazało się, że jego wybranka już od początku nie miała czystych intencji – marzyła jedynie o przejęciu majątku nowo poznanego mężczyzny. Współpracując ze swoim partnerem, zwabili do mieszkania randkowicza, a następnie go zabili i poćwiartowali jego ciało. To powinno być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy zbytnio ufają nowo poznanym ludziom – zwłaszcza w sieci.
Randka z Tindera przerodziła się w horror. Mężczyzna poćwiartowany
Randka z Tindera niczym horror – właśnie tak trzeba opisać to, co wydarzyło się w stolicy Indonezji. Mianowicie, właśnie w Dżakarcie doszło do mrożącej krew w żyłach zbrodni, której ofiarą stał się naiwny, niczego nie podejrzewający 32-latek. Korzystając z aplikacji randkowej, umówił się z młodszą od siebie o 5 lat kobietą. Ta jednak już od początku nie miała wobec niego dobrych zamiarów.
Wszystko zaczęło się niewinnie – jak podaje portal RMF24.pl, pierwsze spotkanie miało miejsce w kawiarni i nic nie wskazywało na to, że cała historia może skończyć się tragicznie. Inaczej było jednak wtedy, gdy mężczyzna z kobietą spotkali się w jej wynajmowanym mieszkaniu. Okazało się, że była to pułapka, a tam czekał na niego już partner 27-latki. To właśnie on zamordował ofiarę. Motywem były pieniądze, którymi użytkownik Tindera często chwalił się swojej niedoszłej partnerce. Później było jednak tylko gorzej.
Mężczyzna wpadł w pułapkę. Oprawcy tuszowali ślady, ale i tak wpadli w ręce policji
Jak się okazało – Tinder i randka okazały się być skutecznie zarzuconą przynętą. 27-latka, z którą umówiła się ofiara, oraz 26-letni partner kobiety, wszystko skrupulatnie przygotowali. Po zabiciu mężczyzny, zaczęło się zacieranie śladów zbrodni. Wcześniej jednak, para zdecydowała, że najbezpieczniej będzie… poćwiartować ciało nieżyjącego 32-latka. Następnie pozbyli się go z mieszkania, pakując wszystko do toreb i wynosząc na 16. piętro wysokiego apartamentowca.
W międzyczasie zutylizowano zakrwawione prześcieradła, a brudne ściany na nowo pomalowano białą farbą. Do tego momentu wszystko przebiegało tak jak należy. Policja jednak i tak wpadła na trop zbrodniarzy. Wszystko przez zuchwałe korzystanie z karty płatniczej swojej ofiary. Za jej pomocą wybrali z banku około 7 tysięcy dolarów, co przeznaczyli na kupno biżuterii, elektroniki oraz motocykla.
Samo zatrzymanie podejrzanych było bardzo interesujące. Policja w ich kierunku otworzyła ogień, wobec czego 26-letni przestępca został raniony w nogę. Jak podaje portal RMF24.pl, parze morderców grozi nawet dożywocie.
źródło: RMF24.pl