Poruszające słowa Jacka Murańskiego o śmierci syna. „Przechodzę koło łóżka i coś mnie zaniepokoiło w jego twarzy”

wstrząsające słowa

Poruszające słowa Jacka Murańskiego o śmierci syna. Minęły już ponad dwa tygodnie od tragicznych doniesień o odejściu znanego freak fightera i aktora, Mateusza Murańskiego. Młody mężczyzna zmarł nieoczekiwanie we własnym mieszkaniu. Jak dotąd nikt z jego otoczenia nie zabierał głosu na temat tragedii. Teraz w portalu salon24.pl pojawiła się rozmowa Sławomira Jastrzębowskiego z ojcem Mateusza – Jackiem Murańskim. To on znalazł ciało swojego syna. Teraz w szczerej rozmowie opowiedział o dramacie, jaki spotkał jego rodzinę. Szczegóły poniżej.

Poruszające słowa Jacka Murańskiego o śmierci syna. „Przechodzę koło łóżka i coś mnie zaniepokoiło w jego twarzy”

Nadal nie milkną echa na temat śmierci Mateusza Murańskiego. 29-letni freak fighter i aktor odszedł niespodziewanie, co bardzo poruszyło całe środowisko show-biznesu. Przez bardzo długi czas nikt z jego otoczenia nie zabierał głosu na temat rodzinnej tragedii, jaka dotknęła rodzinę i bliskich Murańskich. Dziś jednak w serwisie salon24.pl pojawił się wywiad z ojcem zmarłego Mateusza – Jackiem Murańskim. Poruszającą rozmowę przeprowadził Sławomir Jastrzębowski. To właśnie w niej Jacek Murański opowiedział między innymi o przyczynie śmierci syna, oraz o tym, jak odkrył jego ciało. Początkowo był przekonany, że syn śpi. W salon24.pl czytamy:

Wchodzę do domu i widzę, że Mateusz leży w łóżku i śpi. Pomyślałem, że to bardzo dobrze, bo Mateusz miał od wielu lat ogromne kłopoty ze snem. […] Przechodzę koło łóżka, bo chciałem podnieść żaluzje i coś mnie zaniepokoiło w jego twarzy. Kiedy sprawdziłem, że nie oddycha, zacząłem go natychmiast reanimować i dzwonić na pogotowie.

Następnie Jacek Murański opowiedział co działo się, gdy pogotowie przyjechało na miejsce:

Pogotowie przyjechało bardzo szybko, po jakichś pięciu minutach już byli. Podłączyli go do specjalistycznego sprzętu i próbowali ratować, ale było za późno.

ZOBACZ TAKŻE: Kolejne silne trzęsienie ziemi! Porażające nagrania zalewają sieć [WIDEO]

Mateusz Murański zmarł około trzeciej w nocy. Jego ojciec opowiedział o przyczynie śmierci 29-latka

Z relacji Jacka Murańskiego wynika, że jego syn zmarł kilka godzin przed tym, zanim w mieszkaniu pojawił się on oraz zespół ratownictwa medycznego:

Potem patomorfolog stwierdził, że Mateusz zmarł kilka godzin wcześniej, około trzeciej w nocy.

Jacek Murański zdementował też doniesienia, jakoby jego syn miał przedawkować leki. W rozmowie z portalem salon24.pl opowiedział o tym, co osobiście usłyszał od lekarzy, oraz jaka mogła być rzeczywista przyczyna zgonu Mateusza Murańskiego:

Patomorfolog powiedział mi, że przyczyną zgonu Mateusza mogło być gwałtowne zatrzymanie akcji serca prawdopodobnie z powodu uduszenia w połączeniu z ekstremalnym nocnym bezdechem, na który od wielu lat chorował, ale lekarka nie rozwinęła tego, szczegółowe wyniki sekcji zwłok będą za około pół roku.

źródło: salon24.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.