Porażająca historia z domu Jackowskiego. „Pies zaczął się dziwnie zachowywać”

wizja na rok 2023

Porażająca historia z domu Jackowskiego. Najpopularniejszy polski jasnowidz podzielił się bardzo niepokojącą sytuacją, z jaką miał do czynienia jakiś czas temu. Chodzi o pewien przedmiot, który jak można wnioskować – sprawiał, że z jego psem zaczęło się dziać coś bardzo niepokojącego. Zwierzę traciło zdrowie, dopóki Krzysztof Jackowski nie wyrzucił omawianej rzeczy. Okazała się nią książka o zaginięciu Iwony Wieczorek. Szczegóły poniżej.

Porażająca historia z domu Jackowskiego. „Pies zaczął się dziwnie zachowywać”

Krzysztof Jackowski już niejednokrotnie odnosił się do sprawy związanej z zaginięciem Iwony Wieczorek, jednak nie tak dawno przyznał, że nie chce mieć z tym nic wspólnego. Teraz portal o2.pl opisuje pewną sytuację, o której opowiedział jasnowidz. Ona również poniekąd jest związana z zaginięciem młodej kobiety przed laty – a konkretniej z książką o zaginięciu, którym po dziś dzień żyje cały kraj. W swojej opowieści Jackowski zdaje się sugerować, że przez książkę Janusza Szostaka pt. „Kto zabił Iwonę Wieczorek?”, jego pies zaczął nagle tracić zdrowie. Serwis o2.pl przytacza relację jasnowidza Jackowskiego:

Dzwoniłem do autora książki i powiedziałem o tym, co przeżyłem. Wysłuchał tego z zainteresowaniem. Powiedział także, że miał parę takich informacji od ludzi, że kiedy czytają tę książkę, jakieś dziwne rzeczy się dzieją u tych osób.

Krzysztof Jackowski książkę o Iwonie Wieczorek miał otrzymać podczas jednego ze spotkań z publicznością. Później w jego domu zaczęły dziać się trudne do wytłumaczenia zdarzenia. Pojawiła się silna potrzeba pozbycia się książki, przerażające koszmary oraz kłopoty zdrowotne czworonoga jasnowidza. Pies Jackowskiego zaczął bowiem tracić wzrok:

Podchodził do drzewa i lekko uderzał. Żona zaczęła płakać. Wtedy pani weterynarz nas zawołała. Powiedziała, że wyniki są wzorcowe, ale żółta plamka jej się w oczach nie podoba. Kazała przyjść w kolejny dzień. Powiedziała, że pies traci wzrok albo nie widzi. Nas to załamało.

ZOBACZ TAKŻE: Tragiczna śmierć Polaka na Malediwach. Tak zakończyły się rajskie wakacje

Jasnowidz Jackowski wyrzucił książkę. Dopiero po tym jego pies odzyskał zdrowie

W dalszej części opowieści jasnowidz mówił, że z jego psem było już naprawdę źle. Wtedy jednak przypomniał mu się sen, w którym tajemnicze postacie chciały mu coś odebrać. Poczuł, że musi pozbyć się książki o Iwonie Wieczorek:

Pocieszałem żonę i w tym momencie skojarzyłem sobie ten sen. Przecież to mi się śniło. Co ja zrobiłem w tym śnie. Poszedłem do pokoju, wziąłem tę książkę. […] Szedłem w kierunku śmietnika. Schodząc po schodach, przedarłem okładkę, podszedłem do śmietnika i powiedziałem: „Wszystka energia, która z tą książką jest związana, wyrzucam do śmietnika, nie chcę mieć z tym nic wspólnego”.

Minęło raptem 20 minut, a pies zaczął zachowywać się normalnie.

Raptem Albert się podniósł, zaczął wąchać, skoczył z łóżka. Zaczął chodzić, poszedł napić się wody, ale trafił w drzwi. I tak niepewnie powiedzieliśmy, że on widzi.

Jackowski przyznał, że wedle jego informacji uzyskanych od autora książki – podobne zdarzenia miały miejsce także u innych osób.

źródło: o2.pl; foto: zrzut ekranu YouTube