Para bloggerów oddała do innej rodziny chorego chłopca, którego wcześniej adoptowała. Jak się okazało, maluch cierpiał na autyzm – i właśnie to miało sprawić, że młodzi rodzice nie radzili sobie z jego wychowaniem. Cała sytuacja budzi sporo kontrowersji, a nawet gniewu internautów. Wszystko dlatego, że rzeczona para bloggerów specjalizuje się w parentingu. Co więcej, cała akcja adopcji chłopca pochodzącego z Chin była dość kosztowna, a bohaterowie zbierali na nią pieniądze właśnie między innymi za pomocą swoich nagrań o wychowaniu dzieci. Widzowie Myki Stauffer apelują do YouTube, aby kobieta i jej partner nie mogli już czerpać korzyści z nagrań w adoptowanym i oddanym w ręce innych ludzi małym Huxleyem.
Para bloggerów oddała do innej rodziny chorego chłopca – wcześniej adoptowali go z Chin
W ostatnim czasie bardzo głośno jest o pewnej parze bloggerów parentingowych – mowa o kobiecie imieniem Myka Stauffer oraz jej partnerze. Młodzi rodzice zasłynęli z serii filmów poświęconych wychowaniu dzieci, których sami maja aż trójkę. Bohaterowie postanowili jednak podjąć się jeszcze jednego wyzwania – wymagającego ogromnego poświęcenia na różnych płaszczyznach. Chodziło o adopcję małego chłopca z Chin imieniem Huxley. Wszystko wymagało sporych finansów, jednak spełnienie tego warunku było możliwe dzięki widzom bloggerów. Do adopcji doszło w 2017 roku, kiedy maluch miał zaledwie roczek. Później sprawy zaczęły się jednak komplikować.
Para przyznała, że nie radziła sobie z potrzebami dziecka. U chłopca zdiagnozowano autyzm
Komplikacje rozpoczęły się już po wakacjach zeszłego roku. Wtedy też nowa matka chłopca ogłosiła, że u jej synka zdiagnozowano autyzm. Jakiś czas później na kanale pary w serwisie YouTube, filmy z Huxleyem przestały się pojawiać. To samo tyczyło się zdjęć chłopca w serwisie Instagram. Jakiś czas później Myka Stauffer i jej partner przyznali, że musieli znaleźć chłopcu inną rodzinę.
Wychowanie chorego dziecko ich przerosło, o czym otwarcie powiedzieli. Nie byli w stanie podążać za jego potrzebami. Co więcej, kobieta skarżyła się, że w procesie adopcji zatajone inne schorzenia malucha, z którymi młodzi ludzie musieli się zmagać.
Choć para przyznaje, że naprawdę pokochała Huxleya – internauci nie chcą dać w to wiary. Mało tego, wnoszą oni o to, aby YouTube zablokował możliwość zarabiania młodym rodzicom na filmach, których bohaterem jest adoptowane dziecko. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, niektórzy piszą nawet, że chłopiec zwyczajnie „znudził się” nowym rodzicom, a wcześniej dzięki niemu zarabiali w sieci.
źródło: wirtualnemedia.pl, YouTube