Szokujące informacje zaprezentowali dziennikarze CNN. Ich śledztwo wykazało, że jednym z kierowców Ubera jest mężczyzna o mrocznej przeszłości. Mianowicie okazuje się, że był oskarżony o zbrodnie wojenne i tortury.
Uber – jak zostać kierowcą
Uber jest coraz bardziej popularny w Polsce. To amerykańskie przedsiębiorstwo, polegające na świadczeniu usług transportowych. Wystarczy bardzo intuicyjna w obsłudze aplikacja, dzięki której z łatwością zamówimy kurs i dostaniemy się z punktu A do punktu B. Uber słynie z niewysokich cen – okazując się ogromną konkurencją dla choćby taksówek.
Niemal każdy może też zostać kierowcą Ubera. Spełnić wystarczy kilka określonych warunków, między innymi: posiadać prawo jazdy przez minimum rok, mieć odpowiedni pojazd oraz… zaświadczenie o niekaralności. No właśnie – ten ostatni punkt w kontekście sprawy opublikowanej przez CNN staje się mocno kontrowersyjny.
Odpowiada za śmierć wielu ludzi – był kierowcą Ubera
Yusuf Abi Ali otrzymał zgodę od Ubera i z powodzeniem już przez blisko dwa lata przewozi ludzi na przedmieściach Wirginii. Co ciekawe, w aplikacji można oceniać kierowców bo odbytym kursie – Ali legitymuje się tam ze znakomitą oceną bliską ideału, który wynosi 5. Były somalijski dowódca wojskowy jest oceniany przez pasażerów na 4.89.
CNN dotarło do budzącego wątpliwości kierowcy, który opowiadał między innymi o tym, że Uberem stara się jeździć w pełnym wymiarze czasu pracy, jednak woli pracować w weekendy, gdyż wtedy łatwiej o dobry zarobek. Ponadto przyznał, że proces aplikowania na kierowcę jest bardzo łatwy.
Ali padł „ofiarą” dziennikarskiej prowokacji. To właśnie stąd tak chętnie odpowiadał na wszelkie pytania reporterów, podających się za zwyczajnych klientów.
Uber – uważaj z kim jedziesz
To tylko jedna z wielu podobnych sytuacji. Okazuje się bowiem, że na całym świecie jest wielu kierowców Ubera, którzy nie powinni byli przejść procesu weryfikacji na kierowcę. CNN dociera do informacji, według których kierującymi są nawet osoby warunkowe zwolnione z więzienia – między innymi za zabójstwa.
Pojawia się zatem pytanie – czy proces weryfikacyjny dla kierowców Ubera jest rzeczywiście miarodajny? Wspomniany w tekście Ali, co prawda nie został skazany. Okazuje się jednak, że nie jest postacią anonimową. Nawet w internecie można znaleźć dokumenty i artykuły opowiadające o jego ciemnej przeszłości. Zarzuca mu się wiele okrucieństw – był bowiem dowódcą wojskowym w Somalii podczas tamtejszej wojny domowej w latach 80.
Kierowca miał dopuścić się brutalnych zbrodni
O całej sprawie powstał film dokumentalny, na którym wypowiadają się świadkowie czynów ówczesnego dowódcy wojskowego. Miał on odpowiadać za śmierć wielu ludzi, wydając wyroki i sam dokonując mrożących krew w żyłach egzekucji. Wszystko potwierdzają naoczni świadkowie z Północnej Somalii, którzy zgodnie rozpoznają mroczną postać z dawnych lat.
Uber, gdy tylko dowiedział się o całej sprawie, postanowił zawiesić kierowcę o podejrzanej przeszłości. Rzecznik firmy zapowiedział także, że proces weryfikacji jest już zaostrzony. Tłumaczył jednocześnie, że często brane są wtedy pod uwagę jedynie źródła sądowe, a według nich Ali nie był skazany. Teraz sprawdzanie potencjalnych kierowców udoskonalono.
Okazuje się, że to nie pierwsza interwencja CNN w sprawie domniemanego zbrodniarza wojennego. Przed trzema laty w podobny sposób miał stracić pracę jako ochroniarz jednego z lotnisk. Wtedy także interweniowała amerykańska telewizja. Ali aktualnie czeka na sprawę w sądzie – pozew przeciwko niemu wytoczyła jedna z ofiar z przeszłości. Oskarżony o zbrodnie już nie jeździ Uberem.
źródło zdjęć: materiały CNN