„Opłata covidowa” to coraz częstszy dodatek, za który musimy zapłacić udając się na prywatną wizytę do lekarza. Najbardziej wzrosły ceny wizyt u stomatologów i dentystów, na których nałożono najostrzejsze restrykcje. Pacjenci nie kryją oburzenia tym bardziej, że jedna z placówek podwyższyła swoje ceny nawet o 350 zł!
„Opłata covidowa” w prywatnych poradniach
Ceny wizyt u prywatnych lekarzy wzrosły, a w szczególności jeżeli chodzi o dentystów i stomatologów, na których nałożono największe restrykcje. Nie da się ukryć, że ze względu na pandemię koronawirusa i obowiązujące obostrzenia, gabinety lekarskie ponoszą zdecydowanie większe koszty. Lekarze tłumaczą, że ich wydatki wzrosły. Mowa tu nie tylko o zakupie środków dezynfekujących, ale także fartuchów i rękawiczek, których ceny są wyższe, a z kolei dostępność mniejsza.
Co więcej, UOKiK skontrolował niektóre prywatne placówki medyczne. Z badań wynika, że „opłata covidowa” została wprowadzona w aż 30% z nich. Jej wysokość jest bardzo różna i oscyluje między 10 zł, a nawet 350 zł. Średnia wysokość opłaty to 70 zł.
Pieniądze te przeznaczamy na zakup maseczek, fartuchów, środków dezynfekujących– poinformowała recepcjonistka Centrum medycznego w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie wprowadzono opłatę covidową wynoszącą 10 zł.
Płacimy więcej o 50-140 zł. Zależy gdzie – skomentowała sprawę pani Dominika.
Pacjenci nie kryją oburzenia. Wielu z nich doznało szoku, kiedy zobaczyło paragon po odbytej wizycie. Niektóre placówki zamiast doliczać opłatę, po prostu podwyższyły ceny wszystkich wizyt.
ZOBACZ TAKŻE: ADAM NIEDZIELSKI POTWIERDZIŁ CZESKĄ MUTACJĘ COVID-19! CZESI TAKIEJ NIE ZNAJĄ!
„Opłata covidowa” wprowadzana jest na podstawie ustawy o działalności leczniczej, a dokładniej art. 24 ust. 1 pkt 12 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku. Informuje ona o „wysokości opłat za świadczenia zdrowotne, które mogą być, zgodnie z przepisami ustawy lub przepisami odrębnymi, udzielane za częściową albo całkowitą odpłatnością”.
Pielęgniarka jednego z gabinetów stomatologicznych zaznaczyła, że w czasach pandemii znacznie wzrosły również ceny materiałów. Część placówek zrezygnowała więc z bezpłatnych wizyt, a pacjenci muszą płacić nawet za sam przegląd.
źródło: businessinsider.com.pl