Okradli śpiącego na przystanku – wszystko uchwycił monitoring

Jednak w Polsce nadal dzieją się takie rzeczy…Dlatego nie warto zasypiać gdzieś poza domem, chociażby na przystankach, trawie itp. Oczywiście czasami są sytuacja niezależne od nas. W Krakowie ostatnio miało miejsce okropne zdarzenie. Mianowicie, okradli śpiącego na przystanku. Na szczęście wszystko uchwycił monitoring. 

Okradli śpiącego na przystanku

W takich sytuacjach cieszymy się z obecności na polskich ulicach miejskiego monitoringu. Pomaga to w schwytaniu przestępców. Dzięki temu udało się również opanować tę sytuację.

Pani, która pracuje w straży miejskiej, przeglądała monitoring i zauważyła nietypową sytuację. Na przystanku autobusowym leżał mężczyzna, prawdopodobnie ucinał sobie drzemkę. Kręciły się wokół niego 3 osoby i sprawdzały czy śpi na tyle mocno, że można go okraść.

Plan mieli, gdyż najpierw kobieta podeszła do śpiącego mężczyzny i sprawdziła mu kieszenie, z których wyciągnęła telefon i portfel, a dwóch jej kolegów czatowało i sprawdzało czy nikt ich na gorącym uczynku nie złapie. Po dokładnym sprawdzeniu, cała grupa odeszła z miejsca zdarzenia. Nie mieli pojęcia, że wszystko nagrała kamera. Zapomnieli sprawdzić zabezpieczenia na ulicach, co spowodowało, że ich plan się nie powiódł. I niestety nie był wcale taki dobry.

Pracownik przy monitoringu zawiadomił policję, która rozpoczęła poszukiwania rabusiów. Gdy doszło do spotkania, zachowywali się bardzo nerwowo, zostali wylegitymowani i poddali się przeszukaniu. Nikogo nie zdziwił fakt, że policja znalazła przy nich rzeczy, należące do śpiącego mężczyzny z przystanku, którymi wcześniej się podzielili. Zostali zatrzymani pod zarzutem kradzieży.

Jaka kara dla złodziei?

Jak podaje fakt.pl, wypowiedział się w tej sprawie rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń. Podał informację, że osoby, które okradły poszkodowanego, miały wcześniej związek z podobnymi sytuacjami. Byli to: 39-letnia kobieta pochodząca z Olsztyna i dwóch mężczyzn w wieku 37 i 58 lat. Jeden z Krakowa, drugi natomiast z Krynicy Zdrój. Wszyscy byli karani za podobne przestępstwa, dlatego grozi im kara 5 lat pozbawienia wolności. 

Cieszy nas fakt, że monitoring był sprawny i udało się schwytać całą grupę, a poszkodowany odzyskał swoje rzeczy z powrotem.

Martyna T

Absolwentka Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. Miłośniczka festiwali muzycznych oraz książek psychologicznych.