Ojciec Tadeusz Rydzyk trafi za kratki? Grozi mu nawet 10 lat więzienia!

ojciec tadeusz rydzyk trafi za kratki

Ojciec Tadeusz Rydzyk trafi za kratki? Jak podaje portal o2.pl – grozi mu nawet do 10 lat więzienia. Te sensacyjne doniesienia sprawiły nie lada zamieszanie w polskich mediach. Poza Tadeuszem Rydzykiem, przed sądem mają stanąć także inni członkowie zarządu fundacji Lux Veritatis. Według doniesień o2.pl, które powołuje się na onet.pl – sprawa ma już swoją sygnaturę. O co dokładnie chodzi i za co Tadeuszowi Rydzykowi grożą tak poważne konsekwencje?

Ojciec Tadeusz Rydzyk trafi za kratki? Grozi mu nawet 10 lat więzienia! Sensacyjne doniesienia

Ojciec Tadeusz Rydzyk w wielkich tarapatach! Jak donosi o2.pl, stanie on przed sądem. Mało tego – grozić może mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Poza Rydzykiem problemy mogą mieć także inni członkowie fundacji Lux Veritatis. Mowa o jego bliskich współpracownikach: Lidii Kochanowicz-Mańk oraz o ojcu Janie Królu.

Wiele osób zastanawia się, czego dotyczy cała sprawa. Jak czytamy w o2.pl, chodzi o proces karny. Postawieni przed sądem odpowiedzą za nieudostępnienie informacji publicznej. Wiadomo także, kto jest odpowiedzialny za wniesienie aktu oskarżenia. To Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Wspomniany wcześniej portal, powołując się na Onet podaje dodatkowo, że sprawa na pewno nie zostanie umorzona. A właśnie tego obawiała się duża część osób, które nie zgadzają się z poglądami ojca Rydzyka.

ZOBACZ TAKŻE: RESTAURACJE I HOTELE TYLKO DLA ZASZCZEPIONYCH!? JUŻ NIEBAWEM POLSKA MOŻE WZIĄĆ PRZYKŁAD Z IZRAELA! NIE WSZYSTKIM TAKI POMYSŁ PRZYPADŁ DO GUSTU. ZOBACZ SZCZEGÓŁY!

Wkrótce ma pojawić się termin pierwszego posiedzenia w omawianej sprawie

Jak wcześniej wspomniano, ojciec Tadeusz Rydzyk oraz jego bliscy współpracownicy, mają odpowiadać za nieudostępnienie informacji publicznej. A należy zaznaczyć, że jest to obowiązkowe. Wszystko swój początek ma jeszcze w 2016 roku, kiedy to wspomniana Sieć Obywatelska Watchdog złożyła wniosek. W nim domagała się od Lux Veritatis udostępnienia informacji na temat finansowania ze środków publicznych. Jak jednak łatwo się domyślić, fundacja tego nie zrobiła. A gdy w końcu się do tego zabrała – zrobiła to w sposób niepełny.

Portal o2.pl podaje, że przez to mogło dojść do naruszenia poniższego artykułu 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej:

Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Połączono to jednak między innymi z następującymi paragrafiami, co wyjaśnia, skąd groźba aż nawet 10 lat ewentualnej odsiadki:

Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

źródło: o2.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.