Nowe fakty w sprawie strzelania do księży – winny 13 i 15-latek

Nowe fakty

Nowe fakty w sprawie strzelania do księży chodzących po kolędzie. Warto wspomnieć, że do niebezpiecznej sytuacji doszło w Rzeszowie na osiedlu Krakowska-Południe. Mieszkańcy relacjonują, że oddano kilka strzałów z wiatrówki w okolicy bloku przy ul. Solarza. Policjanci ustalili, że byli to dwaj nastolatkowie w wieku 13 i 15 lat.

Sposób na zabawę

Należy wspomnieć, że do niebezpiecznej sytuacji doszło w ubiegły poniedziałek, podczas wizyty duszpasterskiej. Ze zgłoszenia wynikało, że ktoś miał strzelać do księży. Policja prowadziła dochodzenie w tej sprawie, w kierunku art 160 kk, czyli narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Nowe fakty wskazują, że byli to dwaj chłopcy w wieku 13 i 15 lat. Strzelali z mieszkania jednego z nich. Ponadto ustalono, że 15-latek rzeczywiście strzelał w kierunku duchownego, natomiast jego kolega celował w pobliskie drzewa. Jeden z chłopców zarzekał się, że absolutnie nie kierowano strzałów w ludzi. Tłumaczyli, że był to sposób na dobrą zabawę. Nastolatkowie strzelali plastikowymi kulkami z repliki pistoletu i rewolweru, w których materiałem miotającym był gaz CO2. Przedmioty te zabezpieczono. Sprawa jak i materiał dowodowy, już wkrótce trafi do Sądu Rodzinnego w Rzeszowie, który zadecyduje o dalszym postępowaniu.


ZOBACZ TAKŻE: STRZELANO DO KSIĘDZA, KTÓRY CHODZIŁ PO KOLĘDZIE 

Padło kilka strzałów z wiatrówki w kierunku księży

Ponadto, informacja o strzelaninie pochodzi z facebookowej grupy „Sąsiedzi Rzeszów”, na której napisano: „Rzekomo ksiądz wraz z ministrantami zostali pogonieni z jednego z bloków przy użyciu prawdziwej broni palnej i strzałów. Większość osiedla tym żyje.”

Warto dodać, że o sytuacji wypowiedział się również proboszcz parafii Świętej rodziny, który oznajmił:

Padło kilka strzałów z wiatrówki w kierunku księży. O sytuacji dowiedziałem się dopiero po tym jak księża wrócili z kolędy. Mieszkaniec bloku z pewnością nie strzelał do gołębi, czy w powietrze ponieważ strzały powtarzały się wtedy, jak koło bloku przechodzili księża razem z ministrantami. Nikomu nic się nie stało, a sprawa jest zgłoszona na policję. O sytuacji poinformowałem podczas ogłoszeń. Niech mieszkańcy zwracają uwagę na takie niebezpieczne zachowania.

Źródło zdjęcia: Policja Podkarpacka

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.