Nie żyje Juice WRLD. Świat muzyki pogrążony jest w żałobie, a fani młodego artysty nie dowierzają w to, co tak naprawdę się stało. Światowe portale donoszą, jakoby przyczyną śmierci 21-latka był nagły atak padaczkowy. Mężczyzna zmarł w nocy z 7 na 8 grudnia.
Nie żyje Juice WRLD – raper młodego pokolenia miał zaledwie 21 lat
Środowiska muzyczne pogrążone w żałobie. Wszystko przez szokującą informację, która niczym grom z jasnego nieba spadła na wszystkich lubujących się w danej branży. Mianowicie, w nocy z 7 na 8 grudnia zmarł obiecujący, jednakże dobrze już znany artysta Juice WRLD. Amerykanin na szersze wody wypłynął przed rokiem, gdzie nominowany był do kilku nagród. Jego hity usłyszeć można było także w polskich rozgłośniach radiowych. Juice WRLD miał jedynie 21 lat.
Nagły atak padaczkowy prawdopodobną przyczyną śmierci artysty
Wiele mówi się o ewentualnej przyczyny śmierci Juice WRLD. Jak dotąd najczęściej pojawiają się informacje, które mówią o nagłym ataku padaczkowym 21-latka. Miał on nastąpić tuż po opuszczeniu przez niego prywatnego odrzutowca.
Mężczyznę próbowano jeszcze uratować w szpitalu, jednakże nie przyniosło to oczekiwanych skutków.
W Polsce Juice WRLD znany jest przede wszystkim za sprawą hitu Lucid Dreams. Utwór ten opierał się na kultowym Shape Of My Heart w wykonaniu Stinga.
źródło zdjęcia: yahoo.com