Nieprawdopodobne informacje docierają do nas z Portugalii. Pracownica wydziału technologii i służb medycznych uniwersytetu w Porto wykazała, że bilans ofiar koronawirusa zawiera mnóstwo błędów. Z danych wynika bowiem, że mężczyźni w ciąży i 134-letni pacjenci to ofiary zarazy. Co więcej, raporty wskazują, że część osób zachorowała zanim rozpoczęła się pandemia i nieznane były jakiekolwiek informacje o Covid-19. Mimo ujawnionych błędów, przedstawiciele przygotowujący bilanse Generalnej Dyrekcji Zdrowia (DGS) uważają, ze ich statystyki pokazują realną liczbę chorych i zgonów.
Poważne błędy w bilansie ofiar koronawirusa w Portugalii
Pandemia koronawirusa nie daje za wygraną. W dalszym ciągu rośnie liczba chorych jak i ofiar. Przypomnijmy, że obecnie potwierdzono 52 274 070 przypadków na całym świecie, przy czym 1 286 790 to ofiary śmiertelne. W Portugalii odnotowano 192 172 zakażeń i 3 103 zgony. Ponadto od poniedziałku utrzymuje się wysoka śmiertelność, która przekracza 60 zgonów dziennie. Okazuje się jednak, że informacje płynące z zachodu mogą być mylne. Według portugalskiego bilansu wynika, że przypadki zachorowań odnotowano u mężczyzn w ciąży czy też 134-latków. To niedorzeczne. Co więcej, ich dane pokazują, że część osób zaraziło się jeszcze przed wybuchem epidemii, kiedy nie było informacji o koronawirusie. Sprawę postanowiła zbadać Costa Santos z uniwersytetu w Porto, która przeprowadziła studium dotyczące bilansów epidemicznych.
Poza mężczyznami leczącymi się na Covid-19, którzy, według bilansu, są w ciąży lub mają 134 lata, mamy też 19 przypadków pacjentów, którzy rzekomo zakazili się koronawirusem jeszcze przed nadejściem epidemii w marcu. Pomyłka jest ewidentna, gdyż wcześniej dane dotyczące Covid-19 w ogóle nie istniały – wyjaśniła Costa Santos, pracownica wydziału technologii i służb medycznych uniwersytetu w Porto.
ZOBACZ TAKŻE: SZCZEPIONKA NA COVID-19 – ILE KOSZTUJE? DLA KOGO BĘDZIE DARMOWA?
Costa Santos zasugerowała, że błędy mogą być wynikiem „niskiej jakości baz danych resortu zdrowia Portugalii”. Co na to przedstawiciele przygotowujący bilanse Generalnej Dyrekcji Zdrowia (DGS)? Okazuje się, że mimo przedstawionych karygodnych i niedopuszczalnych błędów uważają, że ich statystyki stosunkowo wiernie odzwierciedlają skalę epidemii w kraju.
źródło: polsatnews.pl
