Droga S8 zamknięta była przez ponad 6 godzin. Wszystko w wyniku tragedii, do której doszło w okolicach północy. Rozpędzona ciężarówka z impetem wjechała w pracowników służby drogowej.
Dwie ofiary śmiertelne
Jak donosi portal tvn24.pl, fatalne w skutkach zdarzenia miały miejsce na wysokości kładki rowerowej, w kierunku węzła Konotopa. Trwały tam prace porządkowe. Pracujący na drodze mężczyźni ze służby drogowej, mieli czyścić studzienki odpływowe.
Nagle w ich dwa pojazdy, uderzył kolejny – rozpędzony tir z naczepą. Spełnił się czarny scenariusz, bo dwie osoby zginęły na miejscu. Kolejne są ranne, jednak ich życiu nie powinno zagrażać niebezpieczeństwo.
Ogromne utrudnienia w ruchu
Podczas działań ratunkowych, służby zablokowały drogę S8. Cały napór ruchu musiała przyjąć Trasa Prymasa Tysiąclecia, na którą kierowano wszystkie pojazdy.
W wyniku długiego czasu trwania akcji ratunkowej i czynności służb, dwa pasy ruchu wyłączono z użytkowania aż do rana. Spowodowało to spore utrudnienia komunikacyjne, które w nocy nie były na szczęście zanadto odczuwalne.
Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, kierowcą ciężarówki był młody, zaledwie 25-letni mężczyzna. Wstępne informacje wskazują na to, że był trzeźwy.