Kraków: chciał wymusić odszkodowanie, kierowca miał kamerkę samochodową. Skandaliczne zajście zostało świetnie uwiecznione na materiale wideo i opublikowane w sieci. To jednak nie koniec rewelacji, bo na miejsce zdarzenia wezwano policję. Jak dalej potoczyły się losy kierowcy i naciągacza? Wszystko wyjaśniamy poniżej. Warto obejrzeć także załączony materiał wideo, aby zobaczyć, w jaki sposób działają naciągacze. Jednakże zastrzegamy, że w tym przypadku, gra aktorska była po prostu… żałosna. Nagranie znajdziecie poniżej!
Kraków: chciał wymusić odszkodowanie, kierowca miał kamerkę. Żałosna gra aktorska przechodnia, na miejscu pojawiła się policja
Wymuszenie odszkodowania po krakowsku – od 19 września, bo właśnie wtedy miało miejsce omawiane zajście, tak powinny nazywać się tego typu oszustwa. Akcja działa się na wyjeździe z drogi podporządkowanej, tuż przy przejściu dla pieszych. Z lewej strony na przejścia nagle wbiegł pieszy. Kierowca, jadąc powoli i zachowując szczególną ostrożność, zatrzymał swój pojazd. Wtem pieszy rzucił się na maskę jego samochodu i na niej położył, symulując potrącenie i udając odniesienie obrażeń.
Jednakże, na nieszczęście oszusta, kierujący w swoim pojeździe miał kamerkę samochodową. Co jednak jeszcze bardziej zaskakuje, rzekomo poszkodowany nie odpuścił i domagał się wezwania policji na miejsce zdarzenia. Tak też ostatecznie się stało. Warto dodać, że odszkodowanie wymusić próbował obcokrajowiec – posługujący się językiem angielskim.
Wideo, o którym mowa, można obejrzeć poniżej:
Policjanci wyśmiali naciągacza. Dowód na to, że posiadanie kamerki samochodowej to spora zaleta
Nagranie pojawiło się także w serwisie YouTube na popularnym kanale „STOP CHAM”. Tam też można znaleźć krótki opis całego zajścia od mężczyzny, który nagrał sytuację. Z niego można dowiedzieć się kilku istotnych spraw:
19 września Kraków. Wyjazd z podporządkowanej a po drodze przejście dla pieszych.
Gdy nagrywający jest tuż przed nimi, na przejście wbiega pieszy. Wydaje się, że kierowca wyhamował przed nim. Ale zachowanie pieszego jest dość dziwne i nienaturalne.Autor informuje: „Na miejsce została wezwana policja. Nie dostałem mandatu. Zostałem pouczony, że jest to dewastacja mienia i mogę wytoczyć proces osobie, która wbiegła na pasy.” Obywatel Anglii został także „wyśmiany” za grę aktorską przez przybyłych policjantów.
To także kolejny przykład na to, że posiadanie kamerki samochodowej może okazać się zbawienne – choćby właśnie w takich chwilach.
źródło: STOPCHAM