Czy to koniec skupowania makulatury? Na prawie wszystkich skupach można zobaczyć informację: „Nie przyjmujemy do odwołania”. Oddanie dziś kartonów czy papieru do skupu graniczy z cudem. Hurtownicy również mają pełne magazyny. Powodem są Chiny, które przestały importować surowiec.
Skupy nie przyjmują makulatury nawet za darmo
Zbadano kilka punktów skupu makulatury znajdujących się na terenie Lublina, Chełma i Zamościa, aby sprawdzić czy można oddać tam kartony. Wszędzie spotkano się z podobną informacją. „Nie przyjmujemy do odwołania”. Co więcej, proponowano oddać surowiec za darmo, jednak wciąż nie przyniosło to żadnych efektów. Problem nie dotyczy jedynie tych trzech miast, ale całego kraju. Czy to koniec skupowania makulatury?
Cezary Sroka, właściciel firmy Jodła z Zamościa tłumaczy: „Nie skupujemy już od dwóch miesięcy i prawdopodobnie już nie będziemy tego robić. Cena jest tak niska, że kompletnie się to nie opłaca.” Niektóre firmy przyjmują tylko część papierowych surowców, ale kartonów i pudełek nie przyjmuje nikt. Jeżeli chodzi o książki czy gazety to ceny oscylują między 3-5 groszy za kilogram, czyli jest to niespełna 50 złotych za tonę makulatury. „Zdaję sobie sprawę, że to cena abstrakcyjna, ale wynika ona z tego, za ile ja mogę sprzedać skupiony towar” – tłumaczy Sroka. Cena makulatury w hurcie to mniej niż 200 złotych za tonę. Tyle oferują papiernie, które zajmują się przetwarzaniem papieru.
ZOBACZ TAKŻE: OTWORZONO HOTEL PRZYSZŁOŚCI OBSŁUGIWANY PRZEZ ROBOTY [WIDEO]
Jest źle, a w przyszłym roku może być jeszcze gorzej
Żeby przekazać makulaturę dalej należy sprasować ją w 400 lub 500 kilogramowe bele, które później można sprzedać za około 160-200 złotych za tonę. W obecnej sytuacji firmy muszą dopłacać, aby pozbyć się surowca, którym przepełnione są magazyny. Głównym powodem problemów są Chiny, które zrezygnowały z importu makulatury.
Paweł Niedośmiałek, kierownik przetwórstwa w firmie Surgo Paper wyjaśnia, że magazyny są pełną, a produkcja papieru toaletowego nie nadąża z przerobieniem ilości makulatury. Problem ma nie tylko Polska, ale również cała Europa. Rozwiązaniem mogą być dopłaty z Ministerstwa Klimatu, jednak instytucja nie wypowiedziała się na ten temat.