Rumuński kierowca ciężarówki sprzedał pojazd nie należący do niego z całym ładunkiem. Jak donosi jeden z portali, mężczyzna posunął się do desperackiego czynu i miał ku temu powód. Jak się okazuje, nie dostał od pracodawcy wypłaty i nie miał za co wyżywić rodziny. Pomimo zrozumienia władz, zostanie on pociągnięty do odpowiedzialności karnej i do zwrotu ogromnej sumy pieniędzy.
Jak donosi jeden z zagranicznych portali, rumuński kierowca ciężarówki dopuścił się desperackiego czynu. Po tym, jak przez trzy miesiące nie mógł doprosić się pieniędzy od swojego pracodawcy, postanowił działać sam. Na niemieckim czarnym rynku wystawił na sprzedaż ciężarówkę z całym ładunkiem. Niestety, ale jego pomysł zakończył się fiaskiem i będzie musiał ponieść duże konsekwencje.
Kierowca sprzedał ciężarówkę z ładunkiem za brak wypłaty!
Kiedy niemieckie władze dowiedziały się o posunięciu rumuńskiego kierowcy, nie mogły postąpić inaczej pomimo współczucia. Mężczyzna tłumaczył policji, że posunął się do desperackiego kroku przez to, że jego pracodawca nie płacił mu od trzech miesięcy, a ten ma rodzinę do wyżywienia. Co więcej, szef nie odpowiadał od kilku miesięcy na jego prośby, a na dowód tego pokazał wszystkie wiadomości wysyłane do firmy.
Mam rodzinę do wykarmienia. Nie płacił mi od 3 miesięcy i nie odpowiadał na moje wiadomości
Kierowca ciężarówki, który sprzedał nie swoją własność, złożył nawet skargę do władz. Pokazał wszystkie wyciągi z kont i wiadomości, które zostały bez odzewu na portalach społecznościowych. Jego tłumaczenia na nic się zdały i jak się okazuje, będzie zmuszony ponieść ogromne konsekwencje, pomimo że pracodawca naruszył prawa pracownicze.
Niemiecka policja, pomimo że rozumiała trudną sytuację, w jakiej znalazł się rumuński kierowca, nie mogła postąpić inaczej. Pociągnęła go do odpowiedzialności za sprzedaż nie swojej własności. Kierowca może się teraz nie tylko spodziewać wyroku, który zapadnie w jego sprawie. Będzie również zmuszony to zwrotu kwoty, która przekracza 500 tysięcy euro!
Hiszpański portal forotransporteprofesional.es, który poinformował o desperackim czynie rumuńskiego kierowcy, nie ujawnił jego tożsamości.
Zobaczcie również: Tak pracodawcy traktują pracowników! Skandaliczna wiadomość na OLX