W niedzielę w Miliczu doszło do ogromnej tragedii. Niestety ucierpiała starsza kobieta, która przechodziła obok czworonoga. Pies nie miał kagańca, a właściciel był pijany i nie był w stanie opanować sytuacji. Atak psa nie skończył się dobrze.
Atak psa okoliczności zdarzenia
Jeżeli nie jesteśmy pewni jak może zachować się nasz pupil, warto zainwestować w kaganiec. Co najważniejsze, zabezpiecza on przed sytuacjami, które mogą zagrażać zdrowiu lub życiu innych. Warto jednak pamiętać, aby był dobrze dopasowany i nie sprawiał mu bólu. Jednak, patrząc na zaistniałą sytuację, alkohol nikomu nie pomaga. Właściciel psa, jak podała policja z Milicza, nie był trzeźwy. Co gorsza, miał aż 2,6 promila we krwi. To ilość, która zaburza prawidłowe chodzenie. Pomysł, aby w takim stanie wyprowadzać psa, był bardzo zły.
źródło zdjęcia: Gazeta Wrocławska
Właściciel nie był w stanie opanować sytuacji, w której 75-letnia kobieta doznała licznych obrażeń. Podczas ataku, podobno osunęła się na trawnik, ale na chodniku widać kałużę krwi. Jak podaje Gazeta Wrocławska, kobieta doznała rany szarpanej podudzia. Na szczęście, dzięki pomocy Pogotowia Ratunkowego, szybko trafiła do szpitala. W związku z tym otrzymała profesjonalną pomoc.
Policja aktualnie ustala okoliczności zdarzenia. Dalsze postępowanie będzie zależało od obrażeń poszkodowanej, jednak patrząc na zdjęcia, nie wygląda to dobrze. Można było uniknąć tej tragedii. Gdyby właściciel był trzeźwy, sytuacja wcale nie musiała się wydarzyć.