3-letni chłopczyk na parapecie 7 pięter nad ziemią – krok od tragedii

Ta sytuacja mogła skończyć się tragicznie, gdyż 3-letni chłopczyk chodził po parapecie po zewnętrznej stronie budynku. To wszystko na 7 piętrze. Gdyby się poślizgnął, sytuacja mogłaby się skończyć dramatycznie. Do zdarzenia doszło na ulicy Czerniakowskiej w Warszawie. Interweniowały służby.

 Dziecko na 7 piętrze

Sytuacja na ulicy Czerniakowskiej była naprawdę niebezpieczna i mogła skończyć się tragicznie. Nietypowe zdarzenie zauważyła pani, która prowadziła autobus linii 167, która ujrzała dziecko. 3-letni chłopczyk chodził po parapecie na 7 piętrze budynku. Jednak po zewnętrznej stronie i w każdej chwili mógł spaść. Wtedy szanse na przeżycie byłyby znikome.

Jak podaje portal TVN Warszawa, kierowca oraz pasażerowie autobusu natychmiastowo zareagowali. Na miejsce przyjechały odpowiednie służby, między innymi straż pożarna i policja. W związku z tym, akcja przebiegła poprawnie. Po przyjeździe, dziecko było już w środku, jednak jak się okazało, jego brat wcześniej zamknął okno, co poniekąd uniemożliwiło dziecku dostanie się do środka.

 

Ojciec był w mieszkaniu

Sytuacja skończyła się dobrze, jednak mogła pójść w zupełnie innym kierunku. Jak mówią świadkowie zdarzenia, wyglądało to tak, jakby chłopak miał zaraz spaść. A przy tej wysokości, szanse na przeżycie byłyby niemal zerowe.

Okazuje się, że w mieszaniu był ojciec i oraz 5-letni brat chłopaka. Niestety, mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, gdyż takie informacje podała mokotowska policja. Mama chłopaków wróciła do mieszkania podczas interwencji i sprawuje nad nimi opiekę. Aktualnie sprawa jest badana, gdyż policja próbuje ustalić jak doszło do tego zdarzenia. Ojciec został zatrzymany. Może za to grozić kara więzienia.

źródło zdjęcia: twitter

Martyna T

Absolwentka Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. Miłośniczka festiwali muzycznych oraz książek psychologicznych.