Ta sytuacja mogła skończyć się tragicznie, gdyż 3-letni chłopczyk chodził po parapecie po zewnętrznej stronie budynku. To wszystko na 7 piętrze. Gdyby się poślizgnął, sytuacja mogłaby się skończyć dramatycznie. Do zdarzenia doszło na ulicy Czerniakowskiej w Warszawie. Interweniowały służby.
Dziecko na 7 piętrze
Sytuacja na ulicy Czerniakowskiej była naprawdę niebezpieczna i mogła skończyć się tragicznie. Nietypowe zdarzenie zauważyła pani, która prowadziła autobus linii 167, która ujrzała dziecko. 3-letni chłopczyk chodził po parapecie na 7 piętrze budynku. Jednak po zewnętrznej stronie i w każdej chwili mógł spaść. Wtedy szanse na przeżycie byłyby znikome.
Jak podaje policja, w mieszkaniu był nietrzeźwy ojciec dziecka. https://t.co/ww2rNaiiRF
— TVN Warszawa (@tvnwarszawa) August 13, 2019
Jak podaje portal TVN Warszawa, kierowca oraz pasażerowie autobusu natychmiastowo zareagowali. Na miejsce przyjechały odpowiednie służby, między innymi straż pożarna i policja. W związku z tym, akcja przebiegła poprawnie. Po przyjeździe, dziecko było już w środku, jednak jak się okazało, jego brat wcześniej zamknął okno, co poniekąd uniemożliwiło dziecku dostanie się do środka.
Ojciec był w mieszkaniu
Sytuacja skończyła się dobrze, jednak mogła pójść w zupełnie innym kierunku. Jak mówią świadkowie zdarzenia, wyglądało to tak, jakby chłopak miał zaraz spaść. A przy tej wysokości, szanse na przeżycie byłyby niemal zerowe.
Okazuje się, że w mieszaniu był ojciec i oraz 5-letni brat chłopaka. Niestety, mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, gdyż takie informacje podała mokotowska policja. Mama chłopaków wróciła do mieszkania podczas interwencji i sprawuje nad nimi opiekę. Aktualnie sprawa jest badana, gdyż policja próbuje ustalić jak doszło do tego zdarzenia. Ojciec został zatrzymany. Może za to grozić kara więzienia.
źródło zdjęcia: twitter