Słynny norweski skoczek narciarski, Bjoern Einar Romoeren, usłyszał druzgocącą diagnozę. Były świetny lotnik, specjalista od skoczni mamucich, jest chory na raka. Aktualnie przechodzi leczenie w Oslo.
Słynny norweski skoczek chory na raka
Diagnoza którą usłyszał popularny Norweg, dla niego oraz jego fanów, a także ludzi którzy uwielbiają skoki narciarskie, jest fatalną wiadomością. Romoeren karierę sportową zakończył po sezonie 2013/2014. Często mówiło się o bólach pleców, z którymi zmagał się zarówno w trakcie, jak i po zakończeniu swojej barwnej kariery. Okazało się, że być może nie były one wynikiem jedynie przeciążeń, na jakie skoczkowie narażeni są podczas lotów. Do wszystkiego mógł przyczynić się złośliwy guz, którego lekarze wykryli w biodrze 38-latka.
Skoczek jest zdeterminowany w walce o powrót do zdrowia
Koszmarną diagnozę, Norweg usłyszał już wiosną. Natychmiast zaczął mozolną kurację, która – jak sam twierdzi – przebiega zgodnie z planem. Jest on niezwykle zdeterminowany i pełen wiary, że wróci do pełni zdrowia i będzie mógł jak najdłużej cieszyć się urokami życia.
Romoeren o chorobie powiedział publicznie mówił po raz pierwszy, jednak dodaje, że nie jest to dla niego łatwe. Stan w jakim się znalazł, sprawia, że jest on bardzo osłabiony, zarówno fizycznie jak i mentalnie. Ale zapowiada, że nie podda się bez walki.
Norweski skoczek po zakończeniu sportowej kariery, nie zrezygnował z pasji, jaką są dla niego skoki narciarskie. Mianowicie, nadal był w kadrze reprezentacji Norwegii, a odpowiadał za sprawy marketingowe drużyny i całego związku skoków w swoim kraju.
ZOBACZ TAKŻE – NOWY RODZAJ KARY DLA PEDOFILÓW NA UKRAINIE!
źródło zdjęcia: berkutschi.com