Polska w końcu wygrywa w Lidze Narodów! Biało-czerwoni po ospałym początku i utracie gola, potrafili odwrócić losy starcia z Bośnią i Hercegowiną. Gra w niektórych fragmentach w końcu mogła się podobać, podopieczni Brzęczka zaprezentowali się odważniej, jednak do optymizmu nadal daleko. Niemniej jednak 3 punkty powędrowały na konto naszej kadry, która zrobiła ważny krok w kontekście utrzymania się w dywizji A Ligi Narodów. Gole dla Polski strzelali Kamil Glik oraz Kamil Grosicki.
Polska w końcu wygrywa w Lidze Narodów! Gole Glika i Grosickiego przesądziły o zwycięstwie biało-czerwonych
Po piątkowej porażce z Holandią, nastroje wśród polskich kibiców były minorowe. Biało-czerwoni, nie dość, że przegrali, to nie pokazali zupełnie nic. Przez 90 minut ograniczyli się do przeszkadzania rywalom, a tak czy inaczej, nie przyniosło to żadnych efektów w postaci choćby jednego punktu wywiezionego z Amsterdamu. Wyjazdowy pojedynek z Bośnią i Hercegowiną miał być zupełnie inny, jednak początek na to nie wskazywał. Znów graliśmy ospale, a po nieco ponad 20 minutach gry przegrywaliśmy 0:1. Rzut karny po faulu Bednarka, na gola zamienił Hajradinovic.
Od tego momentu w grze Polski w końcu coś ruszyło. Przyparci do ściany biało-czerwoni nareszcie zaczęli groźnie atakować. Na skrzydłach szaleli Grosicki i Jóźwiak, jednak w polu karnym rywali brakowało konkretów. Niemal równo z gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, sprawy w swoje ręce – a konkretniej głowę – wziął kapitan Polaków, Kamil Glik. Niezawodny stoper piękną główką po rzucie rożnym doprowadził do remisu i na przerwę zeszliśmy w nieco lepszych nastrojach.
3 punkty cieszą, jednak optymizmu nadal brak. Kolejne mecze już w przyszłym miesiącu
Po zmianie stron biało-czerwoni podtrzymali niezłą grę w końcówki pierwszej połowy. Kapitalnie na murawie prezentował się Jacek Góralski, który był dosłownie wszędzie i nękał rywali zarówno w destrukcji, jak i podłączając się odważnie do akcji ofensywnych.
W końcu wyszliśmy na prowadzenie. Dobre dośrodkowanie Macieja Rybusa, znowu głową wykończył tym razem inny z Kamilów – Grosicki. Była to 67. minuta gry. W dalszej części pojedynku, dogodne sytuacje do bramek stwarzali sobie jeszcze zarówno gospodarze, jak i goście. Summa summarum wynik jednak nie uległ zmianie i to Polska może cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w Dywizji A Ligi Narodów.
Kolejny mecz kadra Jerzego Brzęczka rozegra za nieco ponad miesiąc. Wtedy to biało-czerwoni podejmą u siebie niepokonanych jak dotąd Włochów (remis z Bośnią i Hercegowiną oraz wygrana z Holandią).