Ponad 400 nielegalnych imprez w Madrycie na weekend! Hiszpanie zaczynają się buntować – mają dość obostrzeń, które od dłuższego czasu obowiązują w kraju z powodu epidemii koronawirusa. Jak podaje portal RMF24.pl, powołując się między innymi na hiszpańskie „El Mundo”, w samej stolicy mundurowi w miniony weekend wypisali ponad 400 mandatów. Nimi karano osoby, które organizowały nielegalne, zakrapiane imprezy, będące jeszcze w Hiszpanii nielegalne. Gdyby tego było mało, w niektórych rejonach kraju ludzie wyszli na ulice, aby dać upust swojemu niezadowoleniu, na co wydatny wpływ miało ograniczenie wolności.
Ponad 400 nielegalnych imprez w Madrycie – wszystko w trakcie minionego weekendu! Hiszpanie buntują się w sprawie obostrzeń, tęsknią za swobodą
Madryt zaczyna się bawić i żyć – choć na razie w tak zwanym „podziemiu”. O co konkretnie chodzi? A no o to, że Hiszpanie powoli tracą cierpliwość i mają dość dystansów społecznych oraz siedzenia w domu. Naród zapragnął zabawy, o czym może świadczyć ponad 400 wystawionych mandatów tylko w miniony weekend i tylko w stolicy tego jakże pięknego, ale mocno doświadczonego koronawirusem kraju. Policjanci interweniowali tam setki razy, najczęściej na mocno zakrapianych imprezach, nielegalnie organizowanych przez prywatne osoby. Huczne imprezowanie zaczęło się wraz z pierwszym etapem łagodzenia obostrzeń, choć nie dawał on jeszcze przyzwolenia na takowe działanie. Imprezy, o których mowa, odbywały się nie tylko w prywatnych mieszkaniach, ale też w miejscach publicznych.
Ludzie coraz bardziej zniecierpliwieni – groźba protestów i wyjść na ulice
Choć obostrzenia wydane przez hiszpański rząd powoli zostają znoszone, ludzie są już na tyle niecierpliwi, że postanawiają wychodzić na ulicę i protestować – nawet pomimo wyraźnych zakazów.
Właśnie w miniony weekend miały odbyć się tam strajki. Powołując się na hiszpańskie największe media, pisze o tym portal RMF24.pl. Setki osób, które manifestowały niezadowolenie z decyzji podejmowanych przez rząd, uzbroiły się w metalowe garnki. Za ich pomocą, uderzając jednymi o drugie, dobitnie prezentowali swoje nastroje. W Hiszpanii niezadowolonych osób z każdą chwilą przybywa. Wszyscy chcą wrócić do normalności.
źródło: RMF24.pl