Polka pogryzła załogę holenderskiego samolotu. Nie chciała założyć maseczki

polka pogryzła załogę

Polka pogryzła załogę holenderskiego samolotu! Do niebywałej sytuacji doszło na pokładzie maszyny lecącej z Kanady do Holandii. Jak się okazuje, poszło o założenie maseczki – 41-latka za nic w świecie nie chciała tego zrobić, mimo nieustannych próśb personelu linii lotniczych. Gdy samolot tylko wylądował, wkroczyła do niego holenderska żandarmeria. Służby pojmały Polkę, która zachowywała się niezwykle agresywnie. Oprócz gryzienia, mowa także o szarpaninie i kopniakach, które poleciały w kierunku załogi. O zdarzeniu mówi się już na całym świecie.

Polka pogryzła załogę holenderskiego samolotu! Wszystko dlatego, że nie chciała założyć maseczki

O naszym kraju znów głośno jest na całym świecie! Niestety, o Polsce nie mówi się jednak w superlatywach, a wszystko przez niecodzienną sytuację, która miała miejsce w samolocie pasażerskim. Ten odbywał kurs na linii Kanada – Holandia, lądując ostatecznie w Amsterdamie. Na jego pokładzie znalazła się 41-letnia Polka, która wszczęła tam ogromną awanturę. Poszło rzecz jasna o założenie maseczki ochronnej.

Jak dobrze wiadomo, nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie, w związku z pandemią koronawirusa, obowiązują specjalne zasady sanitarne. Czy nam się to podoba, czy też nie – należy się do nich stosować, aby uniknąć rozprzestrzenienia się choroby, oraz choćby po to, aby nie narazić się na konflikty z prawem. 41-latka w samolocie miała to jednak za nic. Wtedy też doszło do poważnej szarpaniny w personelem linii lotniczych.

ZOBACZ TAKŻE: KONIEC Z UBEREM, KTÓREGO ZNAMY! WSZYSTKO PRZEZ NOWE ZAPISY W POLSKIM PRAWIE. CHODZI O TAK ZWANY LEX UBER. TERAZ NIE BĘDZIE SIĘ ON RÓŻNIŁ OD TAKSÓWEK. MOŻE BYĆ PROBLEM Z DOSTĘPNOŚCIĄ ORAZ WYŻSZE CENY

41-letnią Polskę wyprowadzono z samolotu w kajdankach. Holenderskie służby prowadzą dochodzenie w jej sprawie

Jak można przeczytać w portalu o2.pl, załoga holenderskiego samolotu poprosiła Polkę o założenie maseczki – na co ta zareagowała niezwykle impulsywnie. Zaczęło się od niewybrednych słów, odmowy zakrycia ust oraz nosa, a skończyło na… kopnięciach, uderzeniach a w końcu pogryzieniu personelu.

Gdy samolot wylądował na lotnisku Schiphol w Amsterdamie, kobietę zakuto w kajdanki i wyprowadzono z maszyny. Już teraz wiadomo, że jej dalszymi losami zajmą się miejscowe służby. To właśnie one poprowadzą dochodzenie dotyczące omawianego przykrego incydentu.

źródło: o2.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.