Nielegalne badania antyszczepionkowca we francuskim klasztorze!

nielegalne badania antyszczepionkowca

Nielegalne badania antyszczepionkowca we francuskim klasztorze! Takie szokujące informacje obiegły całą Francję, a sytuacja urosła do rangi ogólnokrajowego skandalu. Teraz zaczyna się także mówić w innych państwach. Za wszystko odpowiada Henri Joueux, znany z głoszenia tezy o aluminium w szczepionkach. Okazuje się, że miał przebadać blisko 350 osób chorych na Alzheimera oraz Parkinsona. 

Nielegalne badania antyszczepionkowca we francuskim klasztorze

Niesamowite wieści dopływają z Francji. O rewelacjach w które zamieszany jest jeden z najsłynniejszych przeciwników szczepionek, donosi portal totylkoteoria.pl. Pochodzący właśnie z Francji Henri Joueux zdecydował się przeprowadzić nielegalne, być może nawet zagrażające życiu ludzi badania. Wszystko miało odbywać się w klasztorze benedyktyńskim w Saint-Benoît. Co ciekawe, jak donoszą redaktorzy portalu totylkoteoria.pl, Joueux został pozbawiony za sprawą francuskiego Kolegium Lekarskiego kompetencji lekarskich. Mimo to nadal prowadzi swoją działalność.

ZOBACZ TAKŻE: LASEREM CELOWAŁ DO ŚMIGŁOWCA LPR! LEKARZ Z USZKODZONYM WZROKIEM

Nieetyczne i niebezpieczne badania

Jak już wcześniej wspomniano, Joueux miał przebadać aż 350 osób cierpiących na poważne choroby – Alzheimera oraz Parkinsona. Wszystko polegało na odstawieniu leków i zastosowaniu specjalnych plastrów, które przez zawarte w nich związki miały łagodzić występowanie problemów ze snem. Wiąże się z tym jednak kilka kontrowersji.

Jako jeden z argumentów podaje się, że środki które przez plastry wchłaniały się w organizm chorych, nie są dokładnie przebadane pod kątem skutków ubocznych. W dodatku, okazuje się, że badani wszystko musieli trzymać w tajemnicy i o eksperymentach nie mogli mówić nawet swoim lekarzom. To niedopuszczalne.

Największym zagrożeniem dla badanych było jednakże odstawienie leków, bez których schorzenia na jakie cierpią stają się śmiertelnie niebezpieczne. Portal totylkoteoria.pl podaje, że francuska Agencja Bezpieczeństwa Leków zabroniła dalszych eksperymentów tego typu. Co więcej, o wszystkim powiadomiono prokuraturę. Prowodyr całej akcji nie zamierza składać broni. Swoje postępowanie argumentuje tym, że prowadzone przez niego działania to nie próba kliniczna tylko badanie naukowe. Medyczne środowiska załamują ręce i obawiają się, że w przyszłości podobnych przypadków może być jeszcze więcej.

źródło zdjęcia: lemonade.fr

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.