Nagrania z kamerek internetowych rozsyłane do znajomych! Lepiej uważaj!

 

Ostatnio głośno się robi o sytuacjach, w których oszuści próbują wyłudzić okup za nieujawnienie nagrań z kamerki internetowej. Mimo że numer ten znany jest od wielu wielu lat, to i tak cały czas, ktoś się na to nabiera i płaci…

Nagrania z kamerek internetowych

Oszuści zacierają ręce i zagarniają nawet kilkanaście tysięcy złotych od „jednej akcji”.

„Twoje urządzenie zostało zainfekowane moim prywatnym złośliwym oprogramowaniem, ponieważ przeglądarka nie została zaktualizowana/naprawiona. W twoim przypadku wystarczy odwiedzić witrynę, na której znajduje się mój iframe, aby automatycznie zostać zainfekowanym. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej – Google: «Drive-by exploitH»”.

Tymi zdaniami rozpoczyna się mail od oszustów. Brzmi poważnie i niektórzy mogą się wystraszyć. Jeżeli ktoś nie jest biegły w „komputerowych” sprawach, to tak wiarygodnie brzmiący mail może wywołać strach…

Jednak Ci bardziej zorientowani już chwilę później powinni odkryć, że jest to oszustwo.

„Moje złośliwe oprogramowanie dało mi pełny dostęp do wszystkich kont, pełną kontrolę nad systemem operacyjnym, a ja byłem w stanie szpiegować cię za pośrednictwem kamery internetowej”.

To klasyczny szantaż– metoda na kamerkę.

Oczywiście w dalszej części wiadomości przeczytamy groźby odnoszące się do publikacji nagrań w mediach społecznościowych, rozesłaniem ich do znajomych itp. Oszuści żądają okupu w wysokości 202 euro. Jak się domyślacie, płatność przyjmują tylko w bitcoinach, czyli mniej więcej 0,022 BTC. To skutecznie zatrze ślady transakcji i uniemożliwi wykrycie sprawcy.

Tak więc nie dajcie się nabrać na tego typu oszustwa. A jeżeli obawiacie się podglądania i nagrywania, to najlepiej zasłońcie obiektyw kamerki kawałkiem czarnej taśmy itp.

Koszt takiego zabezpieczenia jest minimalny – możecie też kupić specjalne zasuwki na obiektyw. Koszt? Maksymalnie 20 złotych…