Żółty pył na samochodach i parapetach od kilku dni daję się we znaki mieszkańcom naszego kraju. Powstało już wiele teorii na jego temat, jednak wiele osób nadal nie ma pojęcia, czym on tak naprawdę jest i skąd się wziął. Fakty są natomiast takie, że mycie pojazdów w ostatnich dniach w zasadzie nie ma najmniejszego sensu – wystarczy chwila, aby samochód znów pokrył się żółtawym pyłkiem. O co w tym wszystkim chodzi i czym jest to spowodowane? Eksperci już wiedzą!
Żółty pył na samochodach i parapetach. O co chodzi? Jest wyjaśnienie!
Od kilku dni między innymi kierowcy, muszą zmagać się z tajemniczym, żółtym pyłkiem, który osadza się na pojazdach. Warto jednak zauważyć, że skarżą się na niego także osoby niezmotoryzowane. Mianowicie, pyłek dostaje się nawet do mieszkań i osiada na ławach, parapetach i meblach. Szczególnie widoczny jest na ciemnych powierzchniach. Przy wiejącym wietrze, wystarcza chwila przy otwartym oknie lub balkonie, aby pyłek znalazł się w mieszkaniu.
Pojawiło się już wiele hipotez dotyczących jego pochodzenia. Nie wszystkie z nich są jednak zgodne z prawdą. Dużo osób uważa, że jest to nic innego jak słynny już piasek z Sahary. Wiele jednak wskazuje na to, że tym razem to nie on jest sprawcą całego zamieszania. Niektórzy uważają także, że żółty pyłek pochodzi z kwitnącego rzepaku. Ta teoria jest już i wiele bliższa prawdy. Eksperci są jednak zdania, że wszystkiemu winne są pylące drzewa – głównie iglaki. Pylą przede wszystkim sosny i świerki, jednak Gazeta Wrocławska zauważa, że rzeczywiście coraz bardziej daje o sobie znać wspomniany rzepak.
Gazeta Wrocławska: „Ten żółty pył to żadna tajemnica”
Przytaczany już wcześniej portal Gazety Wrocławskiej skontaktował się z ekspertem w tej sprawie. Nadleśniczy Hubert Kawalec rozwiał wszelkie wątpliwości, udzielając poniższej wypowiedzi dla GW:
Ten żółty pył to żadna tajemnica. Jest co roku, o tej porze, tylko zwykle padają również deszcze, więc osadza się na kałużach i nie jest dla nas tak uciążliwy. Teraz intensywnie pylą iglaki, a susza i dość mocny wiatr powodują, że pyłki roznoszą się wszędzie.
źródło: Gazeta Wrocławska
foto: Twitter (poglądowe)