Pandemia koronawirusa nie daje za wygraną, a kolejne obostrzenia i pogłębiający się kryzys gospodarczy sprawia, coraz więcej branż i prywatnych przedsiębiorców upada. Chcąc uratować swój biznes, wielu decyduje się na nietypowe rozwiązania. Kwiaciarnia na lodowisku? Czemu nie. Właściciel lodowiska „Lodogryf” ze Szczecina próbował przechytrzyć system. Jakie konsekwencje go czekają?
Kwiaciarnia na lodowisku, czyli obejście obostrzeń po Polsku
Przypomnijmy, że według nowych zasad, w naszym kraju obowiązuje zakaz prowadzenia działalności związanej z basenami, siłowniami, dyskotekami, klubami nocnymi, aquaparkami i lodowiskami. Właściciel szczecińskiego lodowiska postanowił ominąć obostrzenia i zamienił swój obiekt w kwiaciarnie. Kwiaty znajdowały się na środku tafli, więc aby je kupić należy mieć łyżwy. Oczywiście każdy z klientów mógł dokładnie obejrzeć kwiaty i przy okazji wykonać kilka rund na płycie lodowiska. Warto dodać, że na lodowisku nie obowiązywała opłata za wejście na obiekt. Należało jednak kupić kwiaty. Niestety biznes florystyczny nie trwał długo, a sprawą zainteresował się sanepid.
Oceniając stan faktyczny uznano, że miejsce to pełni funkcję lodowiska, a nie kwiaciarni, stąd podjęta została decyzja o unieruchomieniu działalności – powiedziała w rozmowie z Polsat News rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, Małgorzata Kapłan.
NEWS: Po 30 tys. zł kary administracyjnej od @GIS_gov dla organizatorów „kwiaciarni na lodowisku” i podobnych wydarzeń. Szczecińskie lodowisko zostało zamknięte przez sanepid w poniedziałek. @PolsatNewsPL
— Jakub Oworuszko (@KubaOworuszko) January 5, 2021
ZOBACZ TAKŻE: TYLKO ZASZCZEPIENI BĘDĄ MIEĆ DOSTĘP DO USŁUG PUBLICZNYCH? ZAPOWIEDŹ MINISTRA ZDROWIA!
W mediach pojawiła się informacja o nałożonej karze na właściciela lodowiska. Natomiast na oficjalnym profilu na Facebooku czytamy:
Nieprawdą jest, że Sanepid zamknął obiekt. Fakt, że próbował dostarczyć nieskutecznie decyzje oparte o akty prawne dotyczące „higieny” w kwiaciarni. Najwyraźniej jest u nas brudno… Sanepid nie odnosił się nic w kwestii tzw. obostrzeń (pomijając fakt ich legalności lub nie). (…) Niesmaczne jest również angażowanie Policji, która utrudnia prowadzenie działalności poprzez legitymowanie wszystkich klientów lub nawet zniechęcanie do zakupu kwiatów.
