5 cyklonów w jednym czasie nad Atlantykiem! Rok 2020 po raz kolejny nas nie oszczędza – tym razem mowa o sezonie huraganowym, który tego roku jest wyjątkowy pod wieloma względami. Przede wszystkim uwagę zwraca aktywność i częstotliwość, z jaką pojawiają się nowe cyklony, mogące przeistaczać się w śmiertelnie niebezpieczne huragany. Aktualnie mowa o aż pięciu cyklonach tropikalnych, które przemierzają Atlantyk i stwarzają zagrożenie dla milionów mieszkańców, zarówno amerykańskich wybrzeży, jak i Bermudów.
5 cyklonów w jednym czasie nad Atlantykiem! Historia pisze się na naszych oczach
Rok 2020 nadal daje się nam bardzo mocno we znaki. Wielu uważa, że po pandemii koronawirusa, pożarach w Australii i USA oraz gwałtownych zjawiskach pogodowych, już nic nam nie grozi. Jednakże, jak się okazuje, natura ma jeszcze kilka asów w rękawie. Mowa rzecz jasna o cyklonach tropikalnych, których w tym czasie nad Atlantykiem jest rekordowa ilość – aż 5.
Jak podaje portal twojapogoda.pl, sytuacja jest rozwojowa i jedyna w swoim rodzaju. A to dlatego, że jeszcze nigdy wcześniej nie wystąpiło tak wiele cyklonów nazwanych poszczególnymi literkami, gdy nie upłynęła nawet połowa września. Przed sezonem huraganowym, przygotowano oficjalną listę imion dla każdego z nich – zawiera ona 21 pozycji. Natomiast teraz, wykorzystano ich już aż 18! Wiele wskazuje zatem na to, że dopiero drugi raz w historii, do nazywania kolejnych cyklonów i huraganów, potrzebne będą litery greckiego alfabetu (np. Alpha, Beta).
Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w 1971 roku. Obecnie najgroźniejszy wydaje się cyklon Sally
O tym, że do czynienia mamy z sytuacją iście wyjątkową, niech świadczy fakt, że dopiero drugi raz w historii świata, jednocześnie na Atlantyku jest aż 5 cyklonów. Ostatni raz takie zdarzenie miało miejsce 49 lat temu – w 1971 roku.
W chwili obecnej, najniebezpieczniejszy wydaje się cyklon Sally. Według portalu twojapogoda.pl, przemierza on rejony między wybrzeżami Kuby i Florydy. Zbliżając się do Zatoki Meksykańskiej, stale nabiera na sile, gdyż pochłania obecną tam parę wodną. Sally lada moment powinien stać się huraganem przynajmniej pierwszej kategorii. Wiąże się z tym fakt, że generowany przez niego wiatr będzie osiągać nawet prędkości 120km/h.
źródło: twojapogoda.pl