11 złotych za godzinę parkowania – czy to przesada? W sieci od kilku dni głośno jest o jednym z parkingów w samym sercu Malborka. Wszystko po publikacji paragonu za 5-godzinne parkowanie przez jednego z klientów tegoż przybytku. A to dlatego, że ostateczny koszt wyniósł aż 55 złotych. Sprawą zainteresowały się media, a swoje zdanie na ten temat ochoczo wyrażają także internauci. Społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy – jedni ganią osobę, która ustaliła na parkingu wysokie ceny. Drodzy natomiast w takim działaniu nie widzą nic złego, zwłaszcza, że klientów nikt nie zmusza do skorzystania z usługi.
11 złotych za godzinę parkowania. Głośno o parkingu w Malborku. Oburzony klient pokazał w sieci paragon za 5-godzinny postój
Okres wakacyjny to zawsze czas podróży i zwiedzania oraz wzmożonego ruchu turystów. Wiele atrakcji największe żniwa ma właśnie w czasie wakacji. Jak jednak dobrze wiadomo, zwłaszcza teraz, gdy świat zmaga się z epidemią – ludzie przeważnie wybierają podróże samochodem, a idąc tym tropem łatwo zauważyć, że mocniej oblegane są parkingi.
Tutaj rodzi się szansa na łatwy zarobek, z czego niektórzy postanowili skrzętnie skorzystać. Mianowicie, w ostatnich dniach głośno jest o pewnym parkingu w Malborku. Tam za godzinę postoju, trzeba zapłacić aż 11 złotych. Nad całą sprawą pochyliły się między innymi portale o2.pl i dziennikzachodni.pl. Okazuje się, że teren znajdujący się niedaleko popularnego zamku w Malborku, jest prywatny. W związku z tym, władze miasta nie mogą nic zrobić z wysokimi cenami. Ludzie jednak i tak chętnie tam parkują, a na koniec są zaskoczeni, że muszą za to płacić krocie.
Społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy – jedni ceny krytykują, inni są zdania, że turyści w to miejsce nie są zaciągani siłą
Parking przy ulicy Sierakowskich w Malborku budzi spore emocje. W sieci pojawił się między innymi cytat jednego z turystów, bezpośrednio odnoszący się do parkingu, którzy brzmi następująco:
Odbiera chęć do zwiedzania.
Z tym jednak nie zgadzają się internauci, którzy zauważają, że stawanie na tym parkingu nie jest wcale przymusowe. Według nich, właściciel terenu ma prawo narzucać takie a nie inne ceny. To w końcu od turystów zależy, czy zdecydują się na parkowanie, czy też nie.
Na temat słynnego parkingu w Malborku, wypowiedzieć się postanowił nawet burmistrz tego miasta. Marek Charzewski wyjaśnia, że turyści, dla których omawiany parking jest zbyt drogi, mogą korzystać choćby z parkingów miejskich. Te są zdecydowanie tańsze. Słowa burmistrza Marka Charzewskiego przytacza portal dziennikzachodni.pl, my natomiast cytujemy je poniżej:
To prywatny teren, więc nic nie możemy zrobić. Nie mamy narzędzi, by w jakikolwiek sposób oddziaływać na właściciela. Turyści mogą natomiast korzystać z miejskich parkingów.
Czy turyści, którzy narzekają na wysokie ceny parkingu, rzeczywiście mają rację?