Afera dieselgate – ponad 120 mln złotych kary dla Volkswagena

Afera

Afera dieselgate związana jest montowaniem w samochodach specjalnego oprogramowania, które zajmuje się manipulacją wyników pomiarów emisji spalin z układu wydechowego. W efekcie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał Volkswagen Group Polska kwotą ponad 120 mln złotych.

Najwyższa kara w historii UOKiK

Z informacji przekazanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że Volkswagen Group Polska otrzymał karę 120,6 mln złotych kary za wprowadzanie klientów w błąd odnośnie poziomu emisji spalin w ich samochodach oraz odrzucanie reklamacji. To najwyższe kara w historii UOKiK. Afera dotyczy samochodów Volkswagen, Audi, Seat i Skoda produkowanych po 2008 roku posiadających oprogramowanie do sterowania silnikiem EA 189 EU 5. Jak podaje urząd: „W warunkach testowych pozwalało ono zaniżać wartość emisji tlenków azotu. To oprogramowanie rozpoznawało, że samochód znajduje się na stanowisku kontrolnym i obniżało emisję tlenków azotu”. Ponadto, firma przekazała swoim dealerom, aby nie przyjmowali reklamacji związanych z emisją spalin. 

Prezes UOKiK – Marek Niechciał skomentował sprawę:

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest kolejnym organem ochrony konsumentów w Europie, który wydał decyzję w tej sprawie. Volkswagen manipulował wskaźnikami emisji spalin – wprowadzał konsumentów w błąd, twierdząc, że jego pojazdy są przyjazne środowisku. Rośnie świadomość ekologiczna Polaków, więc wiele osób mogło celowo wybierać samochody, które emitują mniejsze ilości szkodliwych substancji.


ZOBACZ TAKŻE: TESLA Z KOLEJNĄ PROPOZYCJĄ – SAMOCHÓD PRZEMÓWI DO PIESZYCH

Afera dieselgate

Manipulację wynikami pomiarów emisji spalin z układu wydechowego ujawniono we wrześniu 2015 roku. Wówczas Agencja Ochrony Środowiska poinformowała Grupę Volkswagen o naruszeniu Ustawy o Czystym Powietrzu. Producent aut umyślnie zaprogramował silniki Diesla TDI tak, aby ograniczenia emisji zanieczyszczeń były aktywowane jedynie podczas laboratoryjnych testów emisji spalin. Dlatego samochody spełniały amerykańskie normy podczas przeprowadzanych testów. Warto dodać, że podczas użytkowania samochodu normy były przekraczane 40-krotnie . Około 11 mln samochodów na świecie i pół mln w samych Stanach Zjednoczonych, wyprodukowanych między rokiem 2009 a 2015, miało zainstalowane przekłamane oprogramowanie.

Wszystko wyszło na jak podczas badań dotyczących rozbieżności emisji spalin w Europie i Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo, Volkswagen stał się celem dochodzeń w wielu krajach. Żeby tego było mało, wartość akcji koncernu spadła o jedną trzecią w ciągu kilku dni po wybuchu afery. W efekcie prezes Grupy Volkswagen – Martin Winterkorn podał się do dymisji. 

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.