Pożary w Australii mogą być wynikiem celowych podpaleń ze strony ludzi. Szczegółowe motywy nie są jeszcze znane, jednak policja wszczęła śledztwo w sprawie. Na ten moment funkcjonariusze aresztowali 183 osoby, którym grozi kara nawet 25 lat więzienia.
Około 40 osób podejrzanych o podpalenia to osoby niepełnoletnie
Pożary w Australii trwają już kilka miesięcy. Policja wszczęła śledztwo dotyczące celowych podpaleń przez ludzi. W sprawie zatrzymano już 183 osoby, którym grozi kara nawet 25 lat pozbawienia wolności. Według informacji przekazywanych przez władze stanu Nowa Południowa Walia, 24 osoby podejrzewa się o celowe podpalenie, 53 o rozpalenie ognia w miejscach objętych zakazem, a 47 o wywołanie pożarów poprzez wyrzucenie niedopałka papierosa lub niezgaszonej zapałki.
Zatrzymania podejrzanych miały miejsce w pięciu stanach: Queensland , Tasmanii, Nowej Południowej Walii, Wiktorii i Australii Południowej. Około 40 podejrzanych to osoby niepełnoletnie. Dochodzenie ma wyjaśnić wpływ zatrzymanych na trwające od kilku miesięcy pożary buszu. Warto dodać, że wielu polityków i komentatorów tragedii już od dawna podejrzewali, że za katastrofę odpowiedzialni są ludzie, a nie zmiany klimatu. Takiego zdania są m.in. Craig Kelly z Liberalnej Partii Australii oraz amerykański dziennikarz Todd Starnes.
ZOBACZ TAKŻE: PRACOWNICY SŁUŻB W AUSTRALII: NAJGORSZE JESZCZE PRZED NAMI
25 lat pozbawienia wolności
Podejrzanym, którym zostaną udowodnione celowe podpalenie, grozi nawet 25 lat pozbawienia wolności. Sąd może ogłosić taki wyrok, jeśli stwierdzi, że działania aresztowanych doprowadziły do śmierci lub naraziły ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia. Dodatkowo, australijskie prawo przewiduje 21 lat więzienia dla osób, które lekkomyślnie podpalą busz i doprowadzą do rozprzestrzenienia się ognia. Wobec aresztowanych może zostać również zasądzona kara 12 miesięcy pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości 5,5 tys. dolarów australijskich.
Policja NSW (New South Wales) podejmuje prawne działania już od listopada. Dodano, że ich działania prawne dotyczą zarówno ostrzeżenia jak i oskarżenia. Warto wspomnieć, że pożary w Australii zabiły do tej pory 18 osób. Wśród nich są trzej ochotnicy z Wiejskiej Straży Pożarnej. Zginęły również miliony zwierząt, spłonęło ponad 1,4 tys. domów i ponad 4,9 miliona hektarów ziemi.
Wśród 24 osób oskarżonych o celowe podpalenia jest 19-letni wolontariusz Wiejskiej Straży Pożarnej, Blake William Banner. Aresztowano go jako podejrzanego o sprawcę siedmiu pożarów w Dolinie Bega. Inne dochodzenie prowadzą śledczy z grupy Strike Force Toronto – wyspecjalizowana jednostka Oddziału ds. Przestępstw Finansowych. Chodzi o pożar w Georges Hall w południowo-zachodniej części Sydney. Ogień pojawił się w ten weekend. Jako celowe podpalenie uznaje się też pożar w Jindabyne, który wybuchł w piątek.