Zwolniony dyscyplinarnie za post na Facebooku. Sytuacja dotyczy Przewodniczącego Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Piotra Moniuszki. Mężczyzna napisał na swoim profilu post, który sugerował upadłość firmy.
Post na portalu społecznościowym
Piotr Moniuszko jest Przewodniczącym Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty. Na swoim profilu na Facebooku napisał post, w którym poinformował, że po wyborach parlamentarnych pod koniec tego roku lub na początku kolejnego, ma być złożony wniosek do sądu o upadłość Poczty Polskiej. Co więcej, powołał się na informacje, które do niego docierają. Po około miesiącu od publikacji postu Moniuszko został zwolniony dyscyplinarnie. Powodem miało być naruszenie obowiązków pracowniczych, a ponadto działanie na niekorzyść firmy podając w mediach społecznościowych nieprawdziwe informacje. Warto dodać, że według „Dziennika Gazeta Prawna” mężczyzna napisał post po tym, jak Poczta Polska rzekomo ostrzegała swoich pracowników, że pisanie w internecie o stosunkach panujących w pracy, projektach firmy czy komentowanie decyzji przełożonych może doprowadzić do zwolnienia.
ZOBACZ TAKŻE: FUNKCJONARIUSZE POLICJI WSPÓŁPRACOWALI Z PRZESTĘPCAMI
Poczta Polska powołuje się na kodeks pracy
Piotr Moniuszko tłumaczy, że jego post nie przedstawiał faktów, a jedynie jego przypuszczenia. „Nie stwierdziłem, że upadłość jest pewna. Napisałem tylko, że to możliwe” – tłumaczy się. Warto dodać, że problemy finansowe spółki nie są żadną tajemnicą, a powszechną wiedzą na ten temat. Poczta Polska informuje, że nie złamali prawa pracy. Powołują się na kodeks Pracy, gdzie jest mowa: „Osoby prowadzące działania na szkodę spółki muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi”. O sytuacji wypowiedział się również Tomasz Giziński, specjalista od prawa pracy:
Rozpowszechnianie informacji szkodzących pracodawcy, szczególnie nieprawdziwych, stanowi poważne uchybienie obowiązkom pracowniczym i jest wystarczającą podstawą do rozwiązania umowy z pracownikiem.