Ostatnio w Braniewie doszło do bardzo niecodziennej sytuacji. Funkcjonariusze z Krajowej Administracji Skarbowej z Elbląga oraz funkcjonariusze ze Straży Granicznej w Braniewie mieli za zadanie skontrolować bezobsługowy salon gier komputerowych. Po wejściu do środka celnicy zostali spryskani gazem!
Celnicy spryskani gazem!
Kiedy tylko weszli do środka i rozpoczęli kontrolę, uruchomiła się syrena. W związku z tym, że w salonie gier zainstalowano wiele kamer, funkcjonariusze postanowili wylegitymować się do jednej z nich. To właśnie wtedy z pojemników, które znajdowały się na ścianach, zaczął ulatniać się gaz pieprzowy.
Drzwi do lokalu automatycznie zamknęły się, a krata, która znajdowała się w pomieszczeniu, również powoli zaczynała się zamykać. Funkcjonariuszom udało się jednak zabezpieczyć ją przed całkowitym zamknięciem. Dzięki temu mogli wydostać się z pomieszczenia do wyjścia, jednak zamknięte drzwi wyjściowe musieli już wyważyć.
Na zewnątrz czekali już celnicy, którzy pomogli kolegom z Krajowej Administracji Skarbowej wydostać się z lokalu.
„Ci dwaj funkcjonariusze dobijali się od wewnątrz, pomogłem im te drzwi wyważyć” – powiedział funkcjonariusz operacyjny ze Straży Granicznej.
Mirosław Prusinowski z Powiatowego Centrum Medycznego dodał, że gdyby któryś z interweniujących był np. astmatykiem, to wszystko mogłoby się skończyć tragedią.
„Dostał leki odczulające, płyny nawadniające, a po godzinie został zwolniony z leczenia ambulatoryjnego”.
Jak się później okazało, uwalnianie gazu pieprzowego było sterowane komputerowo.
Sprawa została zgłoszona w prokuraturze oraz na policji. Za taki atak na funkcjonariuszy grozi nawet 10 lat więzienia.
źródło zdjęć: strazgraniczna.pl