Znalezisko jak z horroru na Mazowszu! Osoba spacerująca po na ścieżce edukacyjnej na terenie Nadleśnictwa Pułtusk, trafiła na popularną w Polsce żmiję zygzakowatą. W odkryciu nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że gad miał… dwie głowy. Bardzo ciekawy przypadek został sfotografowany. Okazuje się, że podobnych osobników na świecie jest więcej.
Znalezisko jak z horroru na Mazowszu – żmija zygzakowata która ma dwie głowy
Węże to zwierzęta, które budzą skrajne emocje. Większość na ich widok zwyczajnie panikuje. Kojarzą się bowiem z czymś niebezpiecznym, zagrażającym życiu. To, co na swojej drodze napotkał spacerowicz na Mazowszu, przechodzi jednak ludzkie pojęcie. Jak się okazało, na trasie edukacyjnej na terenie Nadleśnictwa Pułtusk, wygrzewała się żmija zygzakowata. Choć to typowy, pospolity dla polskich warunków gatunek – w tym konkretnym znalezisku było coś szczególnego i przerażającego. Okazało się bowiem, że rzeczona żmija ma dwie głowy.
Takich przypadków jest więcej
Dwugłowe węże to przypadek, który można zaobserwować częściej. Choć bywa szokujący, już dawno pojawiał się w literaturze. Osobniki takie, mimo dobrze rozwiniętego i sprawnego tułowia, mają właśnie dwie głowy. Co ciekawe, zarówno jedna jak i druga głowa często ze sobą walczą – choćby o to, która pierwsza zdobędzie pokarm.
W wakacje głośno było także o zaskrońcu z dwiema głowami, który widziany był nieopodal Trójmiasta.
źródło zdjęcia: Facebook