Chociaż nie jest to najpopularniejsze z mięs, wołowina zdecydowanie przoduje w rankingu tych najzdrowszych. Zdecydowanie na szczycie jakościowym w tej kategorii znajduje się wołowina, której metody otrzymywania wywodzą się z Japonii! Czy wołowina Kobe i Wagyu jest w Warszawie? Oczywiście, że tak!
Wołowina Kobe i Wagyu – co to za mięso?
Zarówno wołowina Kobe jak i Wagyu wymaga specjalnych warunków hodowli krów wagyu. Obydwa rodzaje otrzymujemy z bydła hodowanego na wolnym wybiegu. Jednak tylko krowy hodowane w japońskim mieście Kobe – szóstym pod względem liczby ludności w Japonii, położonym na wyspie Honsiu – zasługują na miano producentów oryginalnej wołowiny Kobe.
Nie bez powodu. Hodowane w prefekturze Hyōgo krowy z gatunku wagyu są bowiem pojone piwem, masowane z użyciem sake i relaksowane muzyką Mozarta. To specjalne traktowanie skutkuje wysoką marmurkowatością mięsa oraz niezwykłą wręcz soczystością i delikatnością.
Gdzie dostaniemy Kobe i Wagyu w Warszawie?
Niezwykle trudno dostać w Polsce ten rodzaj wołowiny. Sprzedaje się ją jest stacjonarnie w niektórych sklepach sieci Makro, a także przez internet, gdzie cena sięga nawet 3700 złotych za 3 kg!
Oprócz tych źródeł, mięso jest do kupienia także w warszawskiej Hali Koszyki. Sklep Crazy Butcher ma sprawdzonego dostawcę, który już od kilku lat dostarcza wyśmienitą wołowinę Wagyu prosto z Australii.
Które warszawskie restauracje serwują Kobe i Wagyu?
W celu spróbowania przyrządzonej wołowiny tego typu, należy udać się do:
- Genesis + Steak na Placu Europejskim, gdzie jest serwowany Burger Wagyu z rukolą i majonezem truflowym;
- Steakowni na Kruczej 23/21;
- Restauracji Ole! na placu Trzech Krzyży, gdzie obecnie podają New York Wagyu w cenie 150 zł za 100 g.
Zdecydowanie warto jest próbować nowych smaków. Podstawą jest otwarcie się na nowe kultury i doznania.
Wołowina Kobe i Wagyu z pewnością jest jednak elementem dania, które nie wywoła szoku kulturowego, lecz doprowadzi do oszałamiających doznań kulinarnych zmieniających postrzeganie mięsa.
Bardzo możliwe, że po spróbowaniu Kobe i Wagyu w restauracji w Warszawie wołowina już nigdy nie będzie taka sama – zalecamy więc ostrożność!
zdjęcie: debragga.com