Bardzo ciekawe doniesienia dobiegają z „Financial Times”. Dziennik podaje że WhatsApp był szpiegowany! Odpowiedzialny za wszystko miał być izraelski wirus. Przez kilka tygodni wykradał on informacje i kontakty a także korespondencje użytkowników.
WhatsApp – co to jest?
Choć trudno w to uwierzyć, są osoby, które nigdy nie miały do czynienia z opisywaną aplikacją i nie wiedzą czym ona jest oraz do czego służy. WhatsApp to mobilna aplikacja dla smartfonów, przeznaczona na różne systemy operacyjne, takie jak iOS, Android czy Windows Phone. Jest niczym innym jak mobilnym komunikatorem internetowym.
To konkurencja między innymi dla bardzo popularnego Messengera. Dzięki aplikacji możemy dzwonić, prowadzić korespondencje, czat, utworzyć czat grupowy czy nawet przesyłać różnego rodzaju pliki multimedialne. Istotne jest, że twórcy zapewniają o tym, iż nikt poza adresatem i odbiorcą nie ma możliwości wglądu do wysyłanych treści i plików. Jak się okazuje – nie do końca jest to stwierdzenie prawdziwe.
Izraelski wirus w WhatsApp
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o rzekomych informacjach, jakoby zawartość poszczególnych kont WhatsApp była prześwietlana przez podejrzanego wirusa. Dziś wiadomo już więcej – za wszystko odpowiedzialny miał być izraelski wirus szpiegowski, który wykorzystywał lukę z zabezpieczeniach aplikacji. Informacja, że WhatsApp był szpiegowany, odbiła się szerokim echem.
Co więcej – twórcą szpiegowskiego oprogramowania miała okazać się grupa NSO Group, a jego działania miały trwać przez kilka tygodni, zanim zostały zdemaskowane. Wirus dostawał się do aplikacji podczas wykonywania połączeń głosowych, choć jak się okazuje, niebezpieczne były także kontakty przychodzące. Nie trzeba było bowiem ich odbierać, aby zainfekowały program. Ciekawy jest też fakt, że wszystkie podejrzane ślady były z naszego urządzenia kasowane.
Czy można bezpiecznie korzystać z WhatsApp?
Po ukazaniu się sensacyjnych informacji, wiele osób z podejrzeniem przygląda się ikonce popularnego komunikatora internetowego. O całym zamieszaniu niezwłocznie poinformowano komisarza ochrony danych z Irlandii (gdyż tam amerykańskie firmy IT mają wiele swoich siedzib).
Wydano łatkę, która ma sprawić, że aplikacja będzie nareszcie bezpieczna. Ma ona naprawiać lukę, przez którą szpiegowskie oprogramowanie dostawało się do naszych telefonów.