Trzymał sarnę w mieszkaniu – później tłumaczył się, że zwierzę znalazło sobie tam swoje legowisko i bardzo się do niego przyzwyczaiło. Nietypowe wieści nadeszły z Łęcznej (województwo lubelskie). Co więcej, 62-latek dzielący lokum z dzikim zwierzęciem przyznał, że sarnę dostał od znajomego. O wszystkim policję poinformowali sąsiedzi, zaniepokojeni rozgrywającymi się za ścianą wydarzeniami. Portal Wirtualna Polska donosi, że mężczyznę z tytułu przygarnięcia sarny pod dach, mogą czekać konsekwencje. Działał bowiem wbrew prawu.
Trzymał sarnę w mieszkaniu – twierdził, że zwierzę się do niego przyzwyczaiło
To była z pewnością jedna z najdziwniejszych interwencji miejscowej policji. Sprawa miejsce miała w Łęcznej, która leży w województwie lubelskim. Zaniepokojeni sąsiedzi poinformowali odpowiednie służby o tym, że u ich sąsiada dzieje się coś dziwnego. Mianowicie, 62-latek swoje mieszkanie miał dzielić z… sarną. Dzikie zwierzę mieszkało u niego niczym pies lub kot. Sam zainteresowany nie widział w tym jednak nic dziwnego. Mundurowi natychmiast postanowili zweryfikować te doniesienia. Wszystko okazało się prawdą. Mężczyzna tłumaczył, że zwierzę dostał od znajomego. Dodatkowo sarna miała się do niego przyzwyczaić i znaleźć legowisko właśnie w jego mieszkaniu. Ten nie miał serca, aby się jej pozbyć. Nie wszystkim się to jednak podobało.
Mężczyzna trzymając sarnę pod dachem złamał prawo. Odebrano mu zwierzę, czekają go dalsze konsekwencje
Zaskakujący jest fakt, że sarna pod dachem mężczyzny mieszkała już od dawna – portal Wirtualna Polska podaje, że sytuacja trwała od czerwca minionego roku. Trzeba zatem przyznać, że interwencja przyszła i tak późno. Możliwe, że skończyła się także cierpliwość sąsiadów.
Sarna w mieszkaniu przebywała bez wymaganych w takiej sytuacji zezwoleń. U 62-latka zwierzę przebywało od samego urodzenia. Teraz jest już ono w rękach pracowników ośrodka rehabilitacji zwierząt. Samozwańczego właściciela leśnego zwierzęcia czeka natomiast sprawa w sądzie – popełnił bowiem wykroczenie, jakim było przetrzymywanie tegoż zwierzęcia bez odpowiednich zezwoleń.
źródło zdjęcia: policja