Tragiczny wypadek we Wrocławiu. Na ulicy Legnickiej zginął młody człowiek poruszający się hulajnogą elektryczną. Wpadł pod dość szybko jadący pojazd. Świadkowie zeznają, że młodzieniec na przejście miał wjechać na czerwonym świetle. Ruch w stolicy Dolnego Śląska jest mocno utrudniony. 

Tragiczny wypadek we Wrocławiu, poruszający się hulajnogą elektryczną nie żyje

Do opłakanego w skutkach zdarzenia doszło przed godziną 10. Wszystko rozgrywało się nieopodal znanej galerii handlowej Magnolia, na ulicy Legnickiej przy skręcie w ulicę Niedźwiedzią w kierunku centrum. Okazuje się, że mężczyzna prowadzący pojazd marki Subaru, potrącił młodego mężczyznę który akurat na hulajnodze pokonywał przejście dla pieszych. Policja wyjaśnia jak doszło do tragedii. Świadkowie twierdzą jednak, że ofiara wjechała na przejście na czerwonym świetle. Z drugiej strony pojazd poruszał się szybko, prawdopodobnie szybciej niż pozwalają na to znajdujące się tam ograniczenia. Wskutek uderzenia, ciało młodzieńca zostało odrzucone na kilkadziesiąt metrów.

Policja bada szczegóły zdarzenia, elektryczne hulajnogi znów na językach

W wyniku zdarzenia, znacznym uszkodzeniom uległ samochód kierującego. Rozbita jest przednia szybka, ślady widać także na na boku auta. Policja ustala, czy osoba na hulajnodze na jezdnię wjechała z lewej, czy z prawej strony. Do zderzenia doszło bowiem przy lewej krawędzi jezdni.

Jak donosi portal gazetawroclawska.pl, w mieście utworzyły się potężne korki. Przejazd ulicą Legnicką co prawda jest możliwy, ale utrudnienia mogą trwać jeszcze kilka godzin. Krytycy elektrycznych, modnych ostatnio hulajnóg, po raz kolejny mają pole do popisu. O konfliktach z osobami poruszającymi się tego typu hulajnogami pisaliśmy niedawno – można to zobaczyć klikając W TEN LINK.

źródło zdjęcia: Jarosław Jakubczak / Gazeta Wrocławska