Tragedia na Tour de Pologne 2019. W wyniku nieszczęśliwego wypadku podczas trwania 3. etapu (Stadion Śląski – Zabrze), śmierć poniósł młody, bardzo zdolny belgijski kolarz. Na 48. kilometrze trasy zjechał do rowu, gdzie z dużym impetem uderzył w betonowy przepust. Obrażenia były bardzo rozległe, jednak wskutek szybkiej reanimacji udało odzyskać się u niego czynności życiowe. Do czasu – zmarł w szpitalu w Rybniku. Co dalej z wyścigiem?
Tragedia na Tour de Pologne 2019 – nie żyje młody kolarz
Nikt nie przypuszczał, że tegoroczna edycja Tour de Pologne okraszona będzie tak wielką tragedią. Na 48. kilometrze 3. etapu wyścigu, który prowadził ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie do Zabrza, wypadkowi uległ 22-letni młody Belg. Bjorg Lambrecht nagle zjechał w kierunku rowu, gdzie z dużym impetem uderzył w betonowy przepust. Świadkowie twierdzą, że tuż po wypadku był przytomny – zderzenie z przepustem było jednak potężne, a młody kolarz miał krzyczeć z bólu. Chwilę później zjawiły się służby ratunkowe. Belg stracił przytomność, zaczęła się jego reanimacja. Niektórzy podają, że mogła trwać nawet godzinę.
22-latek zmarł w szpitalu podczas operacji
W pobliżu miejsca zdarzenia wylądował także helikopter ratunkowy, jednakże nie zdecydowano się na użycie go. Mówi się, że w helikopterze są ograniczone możliwości reanimacji, a ta była niezbędna podczas drogi do szpitala. Ostatecznie 22-latka przetransportowano do placówki w Rybniku, gdzie lekarze od razu podjęli się operowania go. Niestety, obrażenia wewnętrzne były na tyle poważne, że Belg zmarł. To wielka tragedia dla całego kolarskiego świata. Bjorg Lambrecht był jednym ze zdolniejszych kolarzy młodego pokolenia, wielką nadzieją belgijskiego kolarstwa.
Co dalej z wyścigiem?
Wielu zastanawia się, czy po tak wielkiej tragedii wyścigu nie powinno się przerwać. O wszystkim wypowiedział się Czesław Lang. Okazuje się, że Tour de Pologne 2019 będzie kontynuowane, jednakże zrezygnowano z radosnej oprawy, która do tej pory towarzyszyła wyścigom. Wszyscy myślami będą ze zmarłym sportowcem i jego rodziną. Sam Lang wypowiedział się w następujący sposób:
Wyścig będzie jechał dalej. Już na mecie w Zabrzu zrezygnowaliśmy jednak z radosnej oprawy. Będziemy na każdym kolejnym etapie pamiętali o Bjorgu Lambrechcie. Jest nam bardzo przykro z powodu jego śmierci.
ZOBACZ TAKŻE: PIJANY KOMBAJNISTA WJECHAŁ W DOM! PONAD 2 PROMILE ALKOHOLU!
źródło zdjęć: rybnik.com.pl