To stało się z Jackiem Jaworkiem? Główny podejrzany o potworną zbrodnię w Borowcach już od ponad roku jest nieuchwytny dla policji. To właśnie on w lipcu 2021 miał zastrzelić w domu swojego brata, jego żonę oraz ich syna. Uciec z miejsca tragedii udało się drugiemu dziecku małżeństwa. Teraz interesującą opinię na temat tego, co dzieje się z Jackiem Jaworkiem, wydał jego – jak czytamy w o2.pl – kuzyn a zarazem przyjaciel. Nie ma on wątpliwości, jaki los spotkał Jaworka. Jego zdaniem, właśnie dlatego jest on nadal nieuchwytny dla wszystkich, którzy go poszukują.
To stało się z Jackiem Jaworkiem?! Przyjaciel poszukiwanego wskazuje trop
Minął już ponad rok od potwornej zbrodni w Borowcach. To właśnie tam w lipcu 2021 roku, Jacek Jaworek miał dokonać potrójnego morderstwa. Mężczyzna jest poszukiwany z związku z zabójstwem swojego brata, jego żony oraz jednego z ich synów. Od tamtego momentu słuch po mężczyźnie jednak zaginął. Przeczesane zostały tereny w okolicach domu, gdzie doszło do dramatu. Wystosowano też specjalne listy gończe, także poza granice kraju. Wszystko przez ponad rok nie przyniosło jednak żadnego skutku. W tym czasie pojawiło się wiele hipotez. Według niektórych, Jacek Jaworek targnął się na własne życie. Podobnego zdania jest osoba, którą portal o2.pl przedstawia jako kuzyna i przyjaciela poszukiwanego. Sensacyjne doniesienia miał wyjawić dziennikarzom Faktu:
Borowce to wieś, nad którą wisi fatum. […] Tak w Borowcach ludzie rozstają się życiem.
Mężczyzna jasno zasugerował, że Jacek Jaworek jego zdaniem odebrał sobie życie, gdy dotarło do niego co tak naprawdę zrobił. Przyjaciel poszukiwanego zdradził ponadto, że jego zdaniem ciała Jaworka należy szukać w okolicznych lasach. Niedługo po tragedii miała przez nie przejść wielka nawałnica, która mogła zamazać ślady.
Powaliła stuletnie drzewa. Nadal wiele fragmentów lasu wciąż jest niedostępnych. Tam trzeba go szukać.
Przyjaciel Jacka Jaworka nie ma wątpliwości – poszukiwany nie byłoby w stanie się tak długo skutecznie ukrywać przed organami ścigania. „To prosty facet, nieobeznany w cyfrowym świecie i współczesnych zdobyczach techniki”
Rozmówca Faktu przyznał, że nie wierzy w to, aby Jacek Jaworek był w stanie przez tak długi czas skutecznie ukrywać się przed policją. Nazwał go nawet „prostym facetem”, który nie do końca „łapie się” w obecnych technologiach. Wobec tego niemożliwe jest jego zdaniem, aby Jaworek skutecznie zacierał ślady i „grał w kotka i myszkę” z policją:
To prosty facet, nieobeznany w cyfrowym świecie i współczesnych zdobyczach techniki. Nie miał karty bankomatowej, nie miał konta, a pieniądze zbierał do przysłowiowej skarpetki.
źródło: o2.pl, Fakt.pl